Bentley to Bentley. Po liftingu, przed liftingiem? Bez znaczenia. Przynajmniej w naszym kraju. Są jednak ludzie, dla których małe modyfikacje mają duże znaczenie. I właśnie dla nich firma odświeżyła swoją flagową limuzynę.
Zmian jest nie wiele. Przynajmniej z zewnątrz. Auto wciąż robi świetne wrażenie. Do palety kolorów dorzucono jednak trzy nowe – Cashmere, Portofino i Damson.
Więcej zmian znajdziemy w kabinie. Tutaj znalazło się miejsce na nowe, jeszcze wygodniejsze zagłówki, wysuwane podnóżki oraz stoliki na laptopa. Nie mogło również zabraknąć ekranów w zagłówkach zintegrowanych z systemem DVD i dyskiem twardym o pojemności 20 GB.
Ile kosztuje nowy Mulsanne? A czy to ważne…?
Autor: Wojciech Krzemiński
Źródło: Worldcarfans