Ten niezwykły model został oficjalnie zaprezentowany w Monterey podczas tzw. Car Week. Teraz pojawił się na Starym Kontynencie, by przejść ostatnie próby przed debiutem rynkowym.
Bentley Batur jest już w Europie. Po drogach jeżdżą dwa prototypy, które są testowane w warunkach rzeczywistych. Wszystko po to,by marka sprawdziła, czy auto jest pozbawione usterek i wad. Zamożny klient musi być przecież w pełni usatysfakcjonowany.
Proces przygotowawczy potrwa 58 tygodni. Ma mu towarzyszyć aż 120 testów. Wszystko pod nadzorem wykwalifikowanych inżynierów. Pierwsze wyzwanie prototypu ma 2500 kilometrów i będzie przebiegało przez Niemcy, Włochy, Francję i Hiszpanię. Nas cieszy natomiast, że przy tej okazji pojawiły się zdjęcia przedstawiające ten model na górskich drogach.
Trzeba przyznać, że Bentley Batur wygląda obłędnie. I nawet ten fioletowy kolor nawiązujący do lat 80. nie odbiera mu ani elegancji, ani uroku. Świetne proporcje uzupełnione licznymi przetłoczeniami i nowoczesnymi elementami oświetlenia tworzą bardzo spójną, atrakcyjną całość.
Bentley Batur skrywa silnik 6.0 W12 znany choćby z Flying Spura. W tym przypadku oddaje do dyspozycji aż 730 koni mechanicznych i 1000 niutonometrów. Przenoszeniem tego ogromnego potencjału na obie osie zajmuje się ośmiobiegowa przekładnia automatyczna.
Warto przypomnieć, że nie będzie to auto dla wszystkich bogatych. Produkcja została ograniczona do zaledwie 18 egzemplarzy. Każdy z nich to koszt 1,65 miliona funtów, co przy aktualnym kursie oznacza wydatek ponad 9 milionów złotych. Mimo ogromnego wydatku, raczej nie było problemów ze znalezieniem zainteresowanych.