Wojciech Krzemiński
Kariera Roberta Kubicy nigdy nie była usłana różami. Polak potrafił gromadzić punkty, wygrywać wyścigi oraz rajdy, zdobywać tytuły i wielokrotnie stawać na podium, choć nigdy nie dysponował maszynami z najwyższej półki.
Wielu twierdzi, że Robert nie ma już w sobie tej szybkości, którą posiadał przed wypadkiem. To efekt działań Williamsa, który zepsuł wizerunek polskiego kierowcy, oddając mu do dyspozycji bolid, który ciężko nazywać profesjonalnym. Kliencki zespół Orlen Art też nie błyszczy (jak każda debiutancka ekipa w wymagającej serii), choć tu akurat jest światełko w tunelu, bo czyni wyraźne postępy. Kubica był w ostatnich kwalifikacjach siódmy i gdyby nie awaria skrzyni biegów, mógłby zdobyć sporą liczbę punktów.
Najbliższe otoczenie Roberta wie jednak, że wciąż ma on w sobie to coś. Udowadnia to zaskakujący „on board” z BMW M4, którym Polak pokonał Nurburgring. Przy okazji wziął ze sobą znanego Youtbutera. To, jak wchodził w zakręty bawarskim coupe budzi podziw. Tytuł WRC2 (zdobyty wiele lat po wypadku) nie był przypadkowy. Kubica jest jednym z tych kierowców, którzy mają ogromne wyczucie zarówno na torach, jak i odcinkach specjalnych.
Czy będzie drugi powrót do F1? Wszyscy byśmy sobie tego życzyli. Stawka jest mocna i miejsc coraz mniej, ale pamiętajmy, że za Polakiem stoi Orlen, który może mieć spory wpływ na dalsze losy naszego kierowcy F1. Wiele zależy też od samego Roberta, który coraz mocniej sugeruje, że nie zamyka się na żadne propozycje, ale jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek potwierdzenia. Jak można wywnioskować z jego wywiadów, nie zamierza także prowadzić niekonkurencyjnej maszyny. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość. Tymczasem zachęcamy do obejrzenia tego świetnego materiału:
