Kradzieże samochodu to plaga. Teraz, gdy ludzie na całym świecie walczą z koronawirusem i niemal nie wychodzą z domu, złodzieje mają ułatwione zadanie.
Amerykańska policja stara się jednak zawsze reagować najszybciej jak się da. W tym przypadku udało się namierzyć podejrzanych i podjąć pościg. Dwaj sprawcy postanowili ukraść Kię Soul w Michigan. Radiowozy ruszyły za uciekającymi złodziejami.
W pościgu pomagał helikopter, dlatego przestępca siedzący za kierownicą nie miał szans na zgubienie ogona. Mimo to próbował i pozwalał sobie na szaloną jazdę po ruchliwych ulicach. W pewnym momencie starał się wyprzedzić inne auta poboczem i prawe koła złapały miękką nawierzchnię. To spowodowało, że auto momentalnie wpadło w poślizg – przy bardzo wysokiej prędkości. Konsekwencją było potężne zderzenie z drzewem, które zdewastowało pojazd. Sprawcy mieli jednak sporo szczęścia, bo do kontaktu doszło na wysokości drugiego rzędu siedzeń. Praktycznie połowa nadwozia została urwana. Mężczyźni nie odnieśli obrażeń zagrażających ich życiu. Zobaczcie ten fatalny wypadek: