Rajd Dakar wystartował. Pierwszy etap już za nami – wynosił 319 kilometrów. Polscy reprezentanci mieli mieszane szczęście. Ale po kolei…
Zacznijmy od Przygońskiego. Początek był bardzo solidny i Kuba utrzymywał świetne tempo, które owocowało trzecim miejscem na wysokości trzeciego punktu pomiarowego. Niestety, pech przyszedł na 146 km – skrzynia biegów uległa awarii. Konieczne było oczekiwanie na ciężarówkę serwisową. Po dokonaniu naprawy, Przygoński i Gottschalk ruszyli w dalszą trasę. Na mecie strata wyniosła 6 godzin, co dało 76. pozycję. Na 12. pozycji dojechał Martin Prokop, czyli kolejny reprezentant Orlen Teamu. Lokata mogła być lepsza, ale trzykrotnie doszło do przebicia opon.
Młodzi motocykliści, Maciej Giemza i Adam Tomiczek, przejechali etap bez większych problemów i dotarli na metę na pozycjach 28 i 33. Świetnie spisał się quadowiec, Rafał Sonik, który dojechał na drugim miejscu. Siódmy był natomiast Kamil Wiśniewski.
Jutrzejszy odcinek specjalny ma 367 km. Trzymajcie kciuki!