w

Audi RS6-R Avant Abt

Abt Sportsline pokusiło się o dość nietypowy tuning. Nie chodzi o sam jego przebieg, czyli o zabiegi, którym poddano RS6 Avant, ani o ich efekt: wzrost mocy z 560 do istnie diabelskich 666 KM i zwiększenie wartości najwyższego momentu obrotowego z 700 do 830 Nm, przy zachowaniu identycznego jak w seryjnym aucie zakresu jego dostępności (1750-5500 obr./min.)

 

Cała dziwota – choć niewątpliwie odrobinę przesadzam – polega na zmniejszeniu maksymalnej prędkości z 305 do 300 km/h. Pytanie, czy taka zmiana komukolwiek będzie przeszkadzała.

 

Abt jest chwalone za szacunek, z jakim traktuje i klienta, i własną pracę. W przypadku stuningowanego Avanta, przejawia się on dwuletnią gwarancją z limitem 100 000 kilometrów. Nie zmienia to jednak faktu, że ów limit wydaje się śmiesznie niski – czymże jest 100 000 kilometrów dla klienta z cywilizowanego zachodu?

 

Autor: Miłosz Bagiński
Źródło: Abt

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź
  1. koszta nie male, nie wiem czy nie celowalbym juz w maserati. W sumie taki wloch to juz legenda i swietna opcja dla maniaka motoryzacji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Honda rozpocznie współpracę z General Motors

Ponad 790 mln zł wypłaciła GDDKiA poszkodowanym przedsiębiorcom