Wojciech Krzemiński
Kadjar jest jednym z najpopularniejszych SUV-ów w swoim segmencie. Teraz francuski model doczekał się pierwszej kuracji odmładzającej.
Zmiany stylistyczne nie są ogromne, ale zauważalne. Modyfikacjom uległ pas przedni, gdzie znajdziemy nowy zderzak, przeprojektowany grill i nowocześniejsze wypełnienia reflektorów. Z tyłu również pojawił się nowy zderzak, a wraz z nim klosze lamp. Z kolei w palecie lakierów znalazły się trzy nowe propozycje: Highland Grey, Iron Blue i Oural Green. Nie zabrakło także dwóch dodatkowych wzorów felg.
We wnętrzu pojawiła się odświeżona konsola środkowa. Jej kluczowym elementem jest oczywiście ekran dotykowy z nową ramką i innymi przyciskami. Pod nim wygospodarowano miejsce na nowy panel automatycznej klimatyzacji. Delikatnym zmianom uległy też panele drzwiowe (przeniesienie przycisków od sterowania lusterkami). Ponadto, możemy się spodziewać staranniejszego wykończenia i lepszych materiałów.
Prawdziwą rewolucją jest gama jednostek. Odświeżony Kadjar będzie dostępny z nowym silnikiem 1.3 TCe dostępnym w dwóch wersjach: 140- i 160-konnej. To konstrukcja opracowana wraz z Mercedesem (znajduje się w najnowszej Klasie A). Gwoli ścisłości dodam, iż początkowo będzie zintegrowana z 6-biegowym manualem, ale duże prawdopodobieństwo, że wkrótce opcją będzie automat EDC. Jej debiut oznacza, że 1.6 TCe zostaje usunięty z oferty. Rolę diesla przejmuje natomiast 1.7 dCi oferujące 150 KM i 340 Nm. Tutaj również mowa o 6-biegowym manualu, ale już w chwili debiutu rynkowego ofertę uzupełni 7-biegowy automat. Co istotne, ta konstrukcja będzie występować zarówno z przednim napędem, jak 4×4.
Jak można się domyślać, Kadjar po liftingu zostanie pokazany szerokiej publiczności na zbliżającym się Salonie w Paryżu. Pierwsze egzemplarze powinny trafić do klientów pod koniec tego lub na początku przyszłego roku.
