Dodge Challenger Hellcat to bez wątpienia wyjątkowa maszyna. Jeden z właścicieli takiego auta postanowił wraz z kolegą zrobić sesję zdjęciową z amerykańskim mięśniakiem w roli głównej.
Jej wyjątkowość miała być związana z warunkami atmosferycznymi. W miejscowości Plainfield (stan Illinois), gdzie postanowiono wykonać projekt, panowała zimowa aura. Trzeba przyznać, że to ciekawy kontrast dla muskularnego sportowca ze Stanów Zjednoczonych.
Problem w tym, że samochód nie był w żadnym stopniu przystosowany do takiej pogody. Napęd na tył i letnie opony oczywiście nie pomagały. Ponadto, posiadacz podkręcił moc swojego egzemplarza do aż 1000 KM. To wszystko sprawiło, że podjechanie na lokalną stację paliw okazało się niezwykle trudną misją… Zobaczcie sami: