Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło na autostradzie A1 przy zjeździe Knurów. Funkcjonariusze patrolujący ten obszar zauważyli czerwone Daewoo Lanos, które porusza się pod prąd ze znaczną prędkością.
Trudno usprawiedliwić ten czyn włączonymi światłami awaryjnymi. Policjanci włączyli więc sygnały świetle i dźwiękowe oraz podjęli próbę zatrzymania kierowcy koreańskiego auta. Mimo dużego ruchu, udało im się w miarę szybko pokonać zator drogowy.
Udało im się zatrzymać pojazd na wysokości pobliskiego ronda. Okazało się, że za kierownicą siedziała mieszkanka Zabrza. Kobieta została nie tylko ukarana mandatem, ale zatrzymano jej także prawo jazdy. Pamiętajcie, by nigdy nie jechać pod prąd, a tym bardziej na autostradach. To wyjątkowo niebezpieczne i głupie zarazem.