Wskrzeszanie zabytkowych samochodów to domena firm zewnętrznych (np. Singer reaktywujący stare Porsche). Tym razem jednak za taką robotę wzięła się sama marka.
Mamy na myśli Jaguara i model E-Type. To niewątpliwie jedno z najpiękniejszych aut jakie do tej pory powstały. Według nas to całkiem ciekawy pomysł, który w przypadku tak legendarnych samochodów powinien się przyjąć. Pod względem stylistycznym z zewnątrz zmieniły się jedynie detale. Bystre oko dostrzeże ledowe reflektory. W środku czeka jednak więcej modyfikacji: wyświetlacz zastępujący analogowe zegary, dotykowy ekran multimedialny umieszczony centralnie, pokrętło skrzyni biegów, a także nowe materiały wykończeniowe.
Każdy doskonale wie, że zaostrzające się normy emisji spalin eliminują z rynku jednostki spalinowe. Właśnie dlatego projektanci zdecydowali się na jednostkę elektryczną. Jej moc nie została ujawniona (może 330?), ale wiadomo, że umożliwia osiąganie pierwszej setki w zaledwie 5,5 sekundy i przejechanie na jednym ładowaniu 270 km. W ten sposób brytyjska marka połączyła klasykę w najlepszym wydaniu z nowoczesnością. Kto wie, czy nie jest to dobry pomysł na biznes. Rozumiemy, że dźwięk 8-cylindrowego silnika byłby czymś jeszcze wspanialszym, ale trzeba iść z duchem czasu i doceniać to, co można jeszcze uratować.