SEAT, dzięki nowemu Leonowi, złapał duży oddech. Teraz Hiszpanie planują ekspansję samochodów „dla aktywnych”, czyli SUV-ów i crossoverów. Ateca już jest. Przyszedł więc czas na Aronę.
Auto wpisuje się w miejskie standardy i jego naturalnym środowiskiem jest segment B. Bazuje oczywiście na płycie MQB znanej z nowej Ibizy. Ma 4138 mm długości i 1543 mm wysokości. W porównaniu do wspomnianej Ibizy ma też o 15 mm większy prześwit. Stylistycznie nawiązuje do najnowszych projektów hiszpańskiej marki, co oznacza, że może się podobać. Najciekawiej prezentują się oczywiście elementy oświetlenia, grill i stylistycznie odseparowany dach.
We wnętrzu mamy natomiast sporo udogodnień znanych z innych modeli SEAT-a (i całej grupy Volkswagena). Analogowe zegary może zastąpić wyświetlacz, a na konsoli centralnej w topowych wersjach znajdzie się duży ekran multimedialny z wydajnym procesorem. Pod nim wygospodarowano panel klimatyzacji (manualnej lub automatycznej). Materiały są natomiast całkiem przyzwoite i starannie spasowane. Na liście wyposażenia nie zabraknie także wielu systemów bezpieczeństwa, które są teraz nieodzowną częścią motoryzacji w każdym wydaniu.
W gamie jednostek napędowych znajdziemy 3 propozycje dostępne w 5 wariantach: 1.0 TSI (95 i 115 KM), 1.5 TSI (150 KM) oraz 1.6 TDI (95 i 115 KM). Silniki mogą współpracować zarówno z przekładniami manualnymi, jak i dwusprzęglowymi automatami. Auto będzie oferowane wyłącznie z napędem na przednią oś. Debiut w polskich salonach Arona zaliczy jeszcze w tym roku. Czekamy!