w ,

Volvo XC70 D4 Drive-E FWD Summum Inscription – Na wszelką podróż

Volvo zawsze miało aspiracje do bycia prekursorem. Nie tylko w dziedzinie bezpieczeństwa. Koncernowi z Goteborga Europa zawdzięcza miedzy innymi duże, pakowne kombi w amerykańskim stylu, ale też kombi podwyższone z możliwościami jazdy w terenie. Zanim pojawiły się Audi Allroad, VW Alltrack czy Skoda Scout, Szwedzi stworzyli Cross Country?

Z zewnątrz?
Pierwsza generacja XC70 pojawiła się w salonach w 2000 roku. I sprzedawała się przez 7 lat, kiedy to powstała druga generacja Cross Country. W 2013 roku auto przeszło lifting. I takim, poliftowym XC70 ostatnio podróżowaliśmy. Samochód, pomimo liftingu, nieco odstaje już od obecnej gamy Volvo. Szwedzi weszli w nowy etap projektowania aut. Zerwali z typowym dla Skandynawów zachowawczym, by nie powiedzieć konserwatywnym stylem. Ale XC70 to jakby auto nieco z poprzedniej epoki. Widać to szczególnie na parkingu przed? Domem Volvo. Nie, wcale się nie czepiam. Ja lubię ten starszy styl Volvo. Doceniam prostotę i jednocześnie klasę tych aut. XC70, pomimo swoich gabarytów, wcale nie wygląda jak ociężałe kombi z podniesionym zawieszeniem.

Ale do rzeczy. Po liftingu, to uterenowione kombi naprawdę odmłodniało. Projektanci zmodernizowali przód pojazdu. Prosty zabieg z przeprojektowaniem zderzaków i zmianą wypełnień reflektorów, nadał autu nowego wyrazu. Nieznacznie zmienił się też kształt grilla. Tu designerzy poszli w kierunku nowego nurtu stylistycznego marki, który zapoczątkował model XC60.

? i we wnętrzu
Lifting liftingiem, ale dobrego zmieniać nie należy. Jest to jest jedyna słuszna zasada. I? po lifcie zewnętrznym, zmian we wnętrzu nie było. Pozostała więc chłodna, skandynawska elegancja. I ergonomia, która nie ma sobie równych. Kokpit, widziany oczyma kierowcy to miejsce, które opuszczamy niechętnie. Powodów jest kilka. Szwedzi długo rozgryzali zasady ergonomii. Kiedy je rozgryźli, stworzyli Volvo. A tu wszystko, absolutnie wszystko, co jest nam do obsługi auta potrzebne, mamy pod ręką i ?na oku?. Że Niemcy są najlepsi w dziedzinie ergonomii? Owszem? Zaraz po Szwedach.

Fotele i tylna kanapa są jak cała reszta auta. Nieco w starym stylu, czyli? wściekle wygodne. Tak się złożyło, że autem jechały 1350 km bez przerwy 4 osoby ze sporym bagażem. Wrażenia z jazdy? Otóż? żadnych wrażeń! XC70 przemieszcza się szybko, pomimo dość głośnego silnika, bardzo harmonijnie i? oszczędnie. Wnętrze wprost otula pasażerów zapewniając im komfort adekwatny dla segmentu premium. A do tego, jadąc tyle godzin, doceniamy to, z czego wnętrze wyprodukowano i jak je poskładano. I tu, po raz kolejny, bez najmniejszej uwagi?

Technologia
Testowe XC70 D4 zerwało z tradycją poprzedników. Otóż? jest przednionapędowe. Szwedzi doszli do wniosku, że 4WD nie zawsze jest ( z czym się zgadzamy) potrzebne. Tak jak i (z tym się zdecydowanie nie zgadzamy!) 5 cylindrów. Dlatego, Cross Country jest wyposażone w napęd na przód, 8-biegową skrzynie Geartronic i nowy, dwulitrowy motor Drive-E z 4 cylindrami. Owe 4 cylindry mają jednak podobne parametry do 5-cylindrowego D5, czyli 181 KM (od 4250 obrotów) i 400 Nm. (1750 ? 2500 obrotów). Auto jest zaskakująco dynamiczne. Pierwsza setka pojawia się po 8,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 210 km/h.

Silnik z serii Drive-E jest stosunkowo głośny. Tradycyjny rechot diesla słychać na zewnątrz. Za do pojazd wyciszono tak, że tylko leciutkie wibracje informują nas, że pod maską dziarsko pracuje dwulitrowy ?kaszlak?. Ciekawostką są zawieszenie i system przeniesienia napędu. Otóż, Skandynawom udała się nie lada sztuka. Wyższe w stosunku do standardowego V70 auto prowadzi się tak, jak… wspomnianą V70. Zwiększonego prześwitu nie czuć nawet w ciasnych łukach. Za to bardzo przydaje się tam, gdzie asfalt pozostał tylko wspomnieniem lub wcale go nie było. Przy nieco gorszej trakcji nie odczuwamy też braku sprzęgła lepkościowego. Napęd 2WD całkiem sprawnie radzi sobie z ciężkim, rodzinnym kombi.

Wrażenia z jazdy
XC70 do małych aut nie należy, ale jego gabaryty nie przeszkadzają nawet w mieście. Dzięki niezłej widoczności i czujnikom parkowania, manewrowanie po zatłoczonych parkingach to żaden problem. Szwedzkie Cross Country wyróżnia się również systemem zapobiegającym kolizjom przy małych prędkościach, który w razie niepokojąco szybkiego zbliżenia się do innego pojazdu, automatycznie aktywuje hamulce. W mieście, system przydaje się nader często.

Na pochwałę zasługuje precyzyjny i bezpośredni układ kierowniczy. Wystarczająco szybko reaguje na polecenia kierowcy. Pozwala też czuć drogę, co w dużych, podwyższonych kombi nie jest niestety standardem? I na koniec słów kilka o kwestiach ekonomicznych. Producent podaje, że auto powinno palić około 4,9 średnio, 5,6 w mieście i 4,5 litra w trasie. Nasza średnia z testu to? równo 5 litrów w cyklu mieszanym! W trasie, w zależności od szybkości i ukształtowania drogi, konsumowało od 5 do około 6,5 litra przy prędkościach autostradowych. Nie będę komentował. Niech każdy zrobi to sam?

Okiem przedsiębiorcy
O tym, że Volvo to marka premium nikogo przekonywać nie trzeba. Dlatego ceny są adekwatne do prestiżu, ale i bardzo bogatego wyposażenia. Mimo wszystko, konkurencyjne w stosunku do Audi, BMW czy Mercedesa. XC70 D4 kosztuje od 168 do 209 tysięcy złotych.

Szwedzka marka oferuje szeroki wachlarz usług finansowych. Po pierwsze, kredyt. Ten, w zależności od opcji, może trwać od 12 do 84 miesięcy. Warto zaznaczyć, że istnieje możliwość ?skredytowania? 100% wartości pojazdu, przy czym raty zostają dostosowane do indywidualnych potrzeb klienta. Dla przedsiębiorców został natomiast przygotowany leasing od 24 do 60 miesięcy (lub od 6 miesięcy w przypadku finansowego), z opłatą wstępną od 0% i możliwością wyboru jednej z trzech walut: PLN, EUR i USD. Volvo wprowadziło tez tzw. wynajem długoterminowy, który cieszy się w Polsce coraz większym zainteresowaniem.

Podsumowanie
Kiedy ostatnio tak dobrze się czułem za kierownicą? Otóż, gdy testowałem? Volvo XC60! Jeszcze w latach 80. byłem fanem tej szwedzkiej marki. Potem, jakoś mi ?odeszło?. Zdradziłem ich dla Niemców. Ale? już wróciłem do rozumu. I gdybym teraz miał wybrać auto dla swojej rodziny, mój wybór byłby oczywisty?

 

Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowy Opel Astra – premiera

Tesla Model X

Tesla Model X oficjalnie zaprezentowana