Wyczekiwany SUV z napędem elektrycznym był gwiazdą podczas specjalnej imprezy zorganizowanej na terenie kalifornijskiej fabryki marki.
Stylistyka modelu z pozoru niczym nie zaskakuje – znajdziemy tu wiele elementów nawiązujących do oferowanego od dłuższego czasu Modelu S. Co innego sposób, w jaki możemy dostać się do wnętrza, a konkretniej na fotele drugiego i trzeciego rzędu – unoszące się do góry „skrzydła wyglądają szalenie efektownie i świetnie spełniają swoją rolę. Samochód będzie oferowany w wersji sześcio- lub siedmioosobowej – fotele ostatniego rzędu można złożyć, co pozwala na powiększenie przestrzeni bagażowej. Za napęd odpowiadają dwa silniki elektryczne – w podstawowym wariancie (90D) mają po 259 KM i oferują zasięg 414 kilometrów. Moc przenoszona jest oczywiście na obie osie. Do „setki” amerykański SUV potrzebuje zaledwie 4,8 sekundy, ale… może być jeszcze szybszy! W topowej wersji P90D jeden z silników oferuje równowartość 503 KM, co sprawia, że można urwać całą sekundę ze wspomnianego czasu. Jeżeli to za mało, można aktywować bardzo adekwatnie nazwany tryb „Ludicrous Speed, który sprawi, że na wykonanie sprintu do 100 km/h Model X potrzebuje 3,2 sekundy. Samochód został kompletnie wyposażony, ale jedna z dostępnych opcji jest szczególnie interesująca – układ klimatyzacji może działać w trybie… ochrony przed bronią biologiczną.
Źródło: WCF