Wojciech Krzemiński
Pierwszy tegoroczny wyścig długodystansowy tej serii przeszedł do historii. 1000 Mil Sebring WEC nie przyniosło żadnych sensacji, ale nie obyło się bez kilku zwrotów akcji.
Najbardziej interesowała nas kategoria LMP2, co oczywiście nie jest zaskoczeniem. Znajduje się w niej polski zespół, Inter Europol Competition, a także WRT, w którym startuje najlepszy polski kierowca wyścigowy, Robert Kubica. 1000 Mil Sebring WEC okazało się słodko-gorzkie dla naszych rodaków.
Zacznijmy od ekipy z bolidu numer 41. Świetny start Roberta pozwolił na błyskawiczne przebicie się z pozycji szóstej na drugą. Niestety, strategia nie była znakomita. Już na początku wyścigu wyjechał samochód bezpieczeństwa. Wtedy też część ekip zjechała do boksów (IEC również). WRT nie było w tym gronie.
Do tego doszło bardzo przeciętne tempo na całym dystansie. Nie było szans na walkę o podium. Wydaje się, że WRT nie trafiło ani z ustawieniami, ani ze strategią. Deletraz jechał jako ostatni i minął linię mety na piątej pozycji w LMP2. Druga maszyna tego zespołu dotarła na metę jako siódma.
Dobry początek IEC
Inter Europo Competition ma powody do zadowolenia. Polska ekipa, w której znajduje się Jakub Śmiechowski zdołała dotrzeć do końca bez popełniania błędów. Solidna jazda i niezłe tempo zaowocowały czwartą pozycją.
Podium było zaskakująco blisko, co dobrze wróży już na samym początku sezonu. Pozostaje wierzyć, że IEC będzie rozwijał się z każdym tygodniem i dopasuje skuteczne strategie do kolejnych startów.
W LMP2 wygrał Hertz Team JOTA. Drugie miejsce zajęło United Autosports, a ostatnie miejsce na podium zgarnęła Prema Racing.
W kategorii Hypercar triumfowały Toyoty. Ekipa z Kobayashim na czele dotarła na metę jako pierwsza. Drugie miejsce przypadło drugiej stronie garażu. Podium dopełniło Ferrari.
Jeżeli chodzi o klasę LMGTE Am, triumfowało Corvette Racing. Na kolejnych miejscach „pudła” znalazły się Dempsey – Proton Racing oraz Kessel Racing.
Czy kolejny wyścig okaże się szczęśliwy dla Polaków? Chętnie zobaczylibyśmy WRT #41 i Inter Europol Competition obok siebie, ale tym razem na podium – już za niecały miesiąc w Portugalii. Trzymamy kciuki.
