w

Najtańsze nowe auta w 2023 roku: ceny, dane techniczne, wyposażenie

Najtańsze nowe auta 2023
Najtańsze nowe auta w 2023 roku: ceny, dane techniczne, wyposażenie

Problemy produkcyjne, szalejąca inflacja, coraz bardziej rygorystyczne standardy – to wszystko sprawia, że firmy mają coraz większe koszty wytwarzania. Jak zwykle w takiej sytuacji, tyle ile można, przerzuca się na klienta. A Ty patrz i płać.

Postanowiliśmy przeanalizować cenniki i znaleźć najtańsze nowe auta w 2023 roku. Mamy styczeń i można założyć, że jest drogo, ale taniej raczej nie będzie. Dlaczego? Bo sytuacja na świecie nie jest stabilna – ani gospodarczo, ani geopolitycznie. Wciąż brakuje części, normy nie zostały „poluzowane”, a oczekiwania – tylko i wyłącznie rosną.

Duża liczba klientów chce posiadać nowy samochód, ale niekoniecznie z wysokiej półki. Pragmatyczny wybór to w tych czasach coraz częstsze zjawisko. I trudno się dziwić, skoro ceny poszybowały w górę. Nabywcy chcą więc jak najwięcej, za jak najmniej – z naciskiem na najmniej.

W tym zestawieniu znajdują się najtańsze samochody na polskim rynku (2023) z uwzględnieniem aktualnych roczników. To oznacza, że nie bierzemy pod uwagę wyprzedaży z roku ubiegłego (rok modelowy 2023 nie załatwia tu sprawy). Przejdźmy więc do rzeczy.

Hyundai i10 za 54 600 złotych

Jeżeli ktoś powiedziałby mi trzy lata temu, że w 2023 roku najtańsze auto na rynku (reprezentujące segment A) będzie kosztowało niemal 55 tysięcy złotych, to zaproponowałbym mu, aby kupił sobie koło i lekko uderzył nim w czoło. Niestety, takie są realia. Najmniejszy modela koreańskiej marki otwiera nasze zestawienie.

W tej cenie otrzymujemy egzemplarz z silnikiem 1.0 MPI, który generuje 67 koni mechanicznych oraz 96 niutonometrów. Uzupełnia go pięciobiegowa skrzynia manualna. Osiągi? Przyspieszenie do setki trwa 14,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 156 km/h. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 5,5 litra.

Hyundai i10 2023
Hyundai i10 Pure

Bazowe wyposażenie, czyli wersja Pure posiada m.in.: pakiet poduszek powietrznych, mocowania ISOFIX na tylnych fotelach, wspomaganie kierownicy, automatyczne włączanie świateł, światła do jazdy dziennej, 14-calowe felgi stalowe z kołpakami, składaną kanapę, elektryczne szyby z przodu, komputer pokładowy, tempomat, asystentów utrzymywania pasa ruchu, unikania kolizji, monitorowania kierowcy oraz ostrzegania o odjechaniu poprzedzającego pojazdu i centralny zamek. Kluczowe braki: klimatyzacja, radioodtwarzacz, elektryczne lusterka.

Kia Picanto za 56 500 złotych

Nie jest zaskoczeniem, że bliźniaczka Hyundaia również znalazła się w tym zestawieniu – i to w bezpośrednim sąsiedztwie. Jej design jest inny, choć równie atrakcyjny. Wydaje się jednak, że ma nieco skromniej wyglądające wnętrze, ale w tej klasie to i tak naprawdę niezły projekt (europejscy i japońscy konkurenci posiadają nawet gołą blachę na drzwiach).

Podobnie jak w i10, klient decydujący się na bazową konfigurację otrzymuje jednolitrowy silnik oferujący 67 koni mechanicznych i 96 niutonometrów. Tutaj także można znaleźć pięciobiegowy manual. Sprint do setki trwa 14,8 sekundy, a v-max to 158 km/h. Średnie zużycie w cyklu mieszanym wynosi natomiast 5,2 litra.

Najtańsze auta 2023
KIA Picanto M

Bazowy wariant wyposażenia, czyli po prostu „M” oddaje do dyspozycji m.in.: 6 poduszek powietrznych, elektryczne szyby z przodu i z tyłu, elektrycznie sterowane lusterka, centralny zamek, czujnik zmierzchu, 14-calowe felgi stalowe z kołpakami, regulację fotela na wysokość, klimatyzację manualną, radio cyfrowe z Bluetooth, kierownicę wielofunkcyjną u system EcoDynamics (dezaktywacja silnika na postoju). Główne braki: systemy wspomagania kierowcy.

Dacia Sandero za 59 900 złotych

To jedyny model w tym zestawieniu, który reprezentuje segment B. To oznacza, że jest większy. Warto podkreślić, że nowa generacja Dacii Sandero jest znacznie lepsza od tej poprzedniej. Szczerze mówiąc nie ma za wielkiego sensu dopłacania do modeli bardziej renomowanych producentów, jeżeli auto ma służyć jedynie do zwykłej jazdy głównie w warunkach miejskich.

Co ciekawe, Sandero oferowane jest w podstawie z silnikiem TCe oferującym 90 koni mechanicznych i 160 niutonometrów. Zintegrowano go z pięciobiegową skrzynią manualną. Sprint do setki trwa 11,7 sekundy, a prędkość maksymalna wynosie 175 km/h. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 5,3 litra.

Dacia Sandero w wersji podstawowej
Dacia Sandero Essential

Dacia to kawał samochodu za niewielkie pieniądze, ale odbija się to na wyposażeniu. W wersji Essential, czyli bazowej, otrzymujemy m.in.: dzieloną kanapę, elektryczne szyby, system multimedialny Dacia Media Control, system wspomagania nagłego hamowania, mocowania fotelików, komplet poduszek powietrznych, automatyczne światła i kierownicę z regulacją wysokości. Główne braki: klimatyzacja, systemy wsparcia, elektryczne lusterka.

Volkswagen Up za 61 190 złotych

Jeszcze niedawno tyle wystarczało na nieźle wyposażone Polo. Szkoda, że pensje nie rosną tak jak ceny… Najmniejszy model w gamie Volkswagena jest niezwykle prostą konstrukcją. Teoretycznie, powinien być droższy od koncernowych bliźniaków, ale Skoda Citigo i SEAT Mii nie są już oferowane.

Jak można się domyślać, bazowa sztuka posiada jednolitrowy silnik generujący 66 koni mechanicznych i 91 niutonometrów. Przenoszeniem mocy na oś przednią zajmuje się pięciobiegowa przekładnia manualna. Sprint do setki trwa 15,6 sekundy, a przyspieszanie kończy się przy 163 km/h. Spalane w cyklu mieszanym to 5 litrów.

Najtańsze nowe samochody 2023
Volkswagen up! move up!

Wersja otwierająca ofertę, czyli move up! oferuje m.n.: trzydrzwiowe nadwozie, stację dokującą smartfon, klimatyzację manualną, asystenta toru jazdy, światła dzienne LED, centralny zamek, elektryczne i podgrzewane lusterka, elektryczne szyby, radioodtwarzacz, komputer pokładowy, pakiet poduszek i 14-calowe felgi stalowe z kołpakami. Kluczowe braki: tylne drzwi, systemy wspomagania kierowcy.

Fiat Panda za 62 000 złotych

Nowa generacja Pandy nie sprzedaje się tak dobrze, jak ta poprzednia na co wpływ ma kilka czynników (cena, produkcja, oferta itp.). Niemniej jednak to wciąż ciekawa propozycja w segmencie samochodu miejskich. Jej pudełkowate nadwozie jest wystarczająco przestronne, a design – uniwersalny. To proste i wdzięczne autko.

Bazowa wersja to miękka hybryda. Nie ma żartów.. Fundamentem jest jednolitrowy silnik oferujący 70 koni mechanicznych i 92 niutonometrów. Dużą zaletą Pandy jest sześciobiegowa skrzynia manualna. Osiągi? Włoski model rozwija 100 km/h w 13,9 sekundy i potrafi pędzić 164 km/h. Zużywa średnio 4,9 litra w cyklu mieszanym.

Fiat Panda 2021
Fiat Panda 1.0 Hybrid

Wyposażenie standardowe o mało wyszukanej nazwie „Panda”, obejmuje pakiet poduszek powietrznych, elektryczne szyby z przodu, manualną klimatyzację, kierownicę z regulacją wysokości, centralny zamek, radio z pięciocalowym ekranem, Bluetooth i wspomaganie kierownicy z trybem City. Kluczowe braki: system wsparcia kierowcy.

Najtańsze nowe auta w 2023 roku nie są tanie

Niektóre marki nie opublikowały cenników dla rocznika 2023, co w pewnym stopniu ograniczyło możliwości weryfikacji. Wydaje się, że Mitsubishi Spacestar albo Kia Rio też mogłyby zmieścić się wśród najbardziej budżetowych propozycji, gdyby producenci zdążyli z ofertami.

Jedynym reprezentantem segmentu B w tym zestawieniu jest Dacia Sandero. Pozostałe modele z rocznika 2023 to już około 70 tysięcy złotych – w bazowych wariacjach. rzecz jasna. Niektóre potrafią kosztować nawet 80 tysięcy złotych.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie ma co liczyć na znaczące obniżki. W najlepszym przypadku sytuacja zostanie ustabilizowana i nie dojdzie do kolejnych nagłych wzrostów. To oznacza, że najtańsze auta miejskie kosztują tyle, co kompakt kilka lat temu.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC

Ma trzylitrowy silnik benzynowy, a potrafi zużywać 0 litrów na 100 km. Takiej Klasy S jeszcze nie było (test)

Szarża Fiatem Seicento na skrzyżowaniu

„Poleciał bokiem na lewoskręcie”. Niebezpieczna szarża w Seicento (wideo)