Wojciech Krzemiński
Na odcinkach szybkiego ruchu nie brakuje śmiałków sprawdzających możliwości swoich samochodów. Mylnie uważają, że można po nich jeździć równie szybko, co po niemieckich autostradach bez ograniczeń.
Kolejny tego przykład pochodzi z trasy S5. Kierowca BMW X6 jechał 228 km/h po drodze ekspresowej, na której obowiązuje niemal dwukrotnie mniejszy limit. Warto podkreślić, że na jezdni panował duży ruch, co oznacza, że główny bohater podejmował naprawdę duże ryzyko.
Los chciał, że tym samym fragmentem poruszali się policjanci w nieoznakowanym radiowozie. Funkcjonariusze z grupy SPEED zmierzyli prędkość poprzedzającego pojazdu i nie mieli wątpliwości, że trzeba podjąć interwencję.
>Pirat drogowy znalazł sobie trzeci pas. Nie zamierzał czekać, aż go przepuszczą (wideo)
Włączyli więc sygnały świetlne i ruszyli w pogoń za piratem drogowym. Ten nie zamierzał uciekać – bezpiecznie zatrzymał się do kontroli. Policjanci nie zamierzali stosować pouczenia, co w takich okolicznościach wydaje się oczywiste.
Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych. Na tym jednak nie koniec. Na jego konto wpadło aż 15 punktów karnych. Taka kara jest zgodna z najnowszym, zaostrzonym taryfikatorem, który obowiązuje od 17 września 2022 roku.
>Jechał 240 km/h uciekając przed policją. Za kierownicą 16-latek (wideo)
Przy potencjalnej „recydywie drogowej”, wymiar kary może być jeszcze większy. Przypomnijmy, że od wspomnianej daty, nałożone punkty utrzymują się na koncie kierowcy przez dwa lata. Użytkownik bawarskiego SUV-a musi teraz jeździć znacznie ostrożniej, jeżeli chce zachować prawo jazdy.
