w

Kolizja na podwójnym lewoskręcie. Który kierowca naprawi sobie auto za darmo? (wideo)

Kolizja na lewoskręcie
Kolizja na podwójnym lewoskręcie. Który kierowca naprawi sobie auto za darmo? (wideo)

Na drogach dochodzi do takich sytuacji, które rodzą pewne kontrowersje i tworzą problem we wskazaniu potencjalnego sprawcy. Pozwalają za to na szeroką interpretację przepisów.

Przykładem tego może być kolizja na podwójnym lewoskręcie. Dwa pasy prowadziły w tym samym kierunku. Kierowcy jadący obok siebie wjechali na docelową jezdnię, ale zamierzali wybrać ten sam tor, co doprowadziło do kontaktu.

Boczne strefy karoserii samochodów zostały wyraźnie uszkodzone. Uczestnicy zdarzenia zjechali na bok, by wyjaśnić sytuację. Wydaje się, że konieczne było wezwanie policji, bo sytuacja nie jest oczywista.

Internauci twierdzą, że zawinił kierowca Volvo, który powinien zając skrajnie lewy pas – zgodnie z miejscem, w którym ruszał spod sygnalizatora. Z kolei sąsiadujący z nim użytkownik Renault mógł wybrać tor jazdy znajdujący się obok. I to wydaje się najbliższe logicznego wyjaśnienia.

>Zderzenie nieoznakowanego radiowozu z osobówką. Kto zawinił? Nagranie nie pozostawia złudzeń

Patrząc na to z perspektywy kierowcy szwedzkiego auta można wywnioskować, że to kierowca Renault powinien zając skrajny pas, tyle że po prawej stronie. W końcu to on znajdował się po zewnętrznej stronie.

Podejrzewamy, że policjanci wskazali winę kierowcy Volvo. Upraszczając sytuację, to on znajdował się przy jednej z krawędzi jezdni, a poza tym, ten z prawej powinien mieć pierwszeństwo. Wiele zależy jednak od samej interpretacji.

>Kolizja na rondzie. Kto zawinił w tej sytuacji? (wideo)

Aby unikać takich sytuacji, zawsze należy wybierać ten pas, który jest bliższy kierunku jazdy. W tym przypadku, użytkownik szwedzkiego auta powinien wybrać lewą „ścieżkę”. Jako że tylko dwa pasy były w ruchu z lewoskrętu, kierowca Renault mógł zająć ten środkowy, ale jakby postawił na prawy, uniknąłby niepotrzebnego stresu oraz innych konsekwencji.

Warto wyciągnąć wnioski z tego zdarzenia i w przypadku uczestnictwa w podobnym – postąpić rozsądnie. Zawsze wybieramy ten odcinek jazdy, który będzie minimalizował ryzyko kontaktu z innymi pojazdami.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pirat drogowy w BMW

Jechał 228 km/h po drodze ekspresowej. Teraz jest lżejszy o 2500 złotych. To nie wszystko (wideo)

Motus Scooty LITE 2022 test

Motus Scooty 10 LITE 2022, czyli lekki i ekologiczny sposób na jazdę po mieście (test)