Niektórzy mają kłopoty z koordynacją ruchową, a do tego posiadają samochody, które są dla nich za duże.
Wydaje się, że właśnie tak było w tym przypadku. Pewna pani nie radziła sobie ze swoim BMW, co skończyło się dość nieoczekiwanie. Nieudane parkowanie zaowocowało poważnymi konsekwencjami. Ale po kolei…
Zdarzenie miało miejsce na ulicy 5 lipca w Szczecinie. Kobieta dostrzegła lukę parkingową i chciała w nią wjechać. Promień skrętu jej samochodu nie pozwalał na wykonanie manewru za jednym razem, dlatego konieczne było wycofanie. I wtedy pojawiły się problemy.
Brak wyczucia, umiejętności czy jednego i drugiego?
Kobieta wrzuciła wsteczny i początkowo zapomniała o prawidłowym ustawieniu kół. Później naprawiła swój błąd, ale wciąż brakowało centymetrów. W końcu z impetem uderzyła w zaparkowany obok samochód.
Pomyliła gaz z hamulcem? Nie wyczuła sprzęgła? A może obcas się zablokował pod pedałami? Mógł pojawić się także stres związany z kierowcami, którzy oczekiwali aż skończy manewrować. Żaden powód tego jednak nie usprawiedliwia. Dobrze, że tym razem ucierpiały tylko karoserie.
Wydaje się, że zabrakło umiejętności. Każdemu mogą zdarzyć się takie historie, ale widać, że pani raczej nie miała wyczucia. Powinna doszkolić się u instruktorów i zainwestować w nieco mniejsze auto, które pozwoli jej łatwiej manewrować w miejskich warunkach.