Protesty antyrosyjskie są coraz większe. Polacy zbierają się w wielu miastach i organizują różne akcje.
Jedna z nich to dostawa węgla pod rosyjską ambasadę. W ten sposób obywatele zakomunikowali, że nie chcą ich surowca Putina na swoim terenie i mogą mu go oddać. To oczywiście jedynie symbol, ale jeden z wielu, które pokazują polskie stanowisko w wielu kwestiach.
Policjanci starali się oczywiście zapobiec wyrzuceniu węgla – w niezbyt mądry sposób. Stawanie za cofającym samochodem użytkowym i próbowanie go przepchnąć, gdy ten cofa, to, delikatnie ujmując, lekka głupota.
Węgiel wysypany, misja zakończona
Oczywistym jest, że kierowca i autorzy akcji nie chcieli zrobić krzywdy żadnemu funkcjonariuszowi. Nikomu nic się nie stało. Rosyjska ambasada zdaje sobie natomiast coraz dobitniej sprawę z nastrojów w naszym kraju.
Jak wynika z najnowszych informacji, Polska została wpisana przez władze Rosji na listę krajów wrogo do niej nastawionych. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Putin rozumie jedynie język siły i jeżeli będzie miał tylko okazję, to podbije to będzie próbował przejąć każdy skrawek nieswojej ziemi.
Wojna na Ukrainie pochłonęła już tysiące istnień. Dzielny naród na szczęście odpiera ataki agresora i ma przewagę na wielu frontach. Jest znacznie lepiej przygotowany do wojny, niż 70-letni dyktator przypuszczał. Straty Rosji sięgają znacznie głębiej, niż samo wojsko. Odbudowanie gospodarki tego kraju będzie trwało latami. Tak się kończą chore ambicje człowieka oderwanego od empatii i rozsądku.