Do zdarzenia doszło na jednej z bielskich dróg ekspresowych prowadzących na Śląsk. Kierowcy nic się nie stało.

Nagranie pochodzące z kabiny samochodu świadka ujawnia moment zdarzenia. Porywisty wiatr wprawił drzewo w ruch aż doprowadził do zerwania gałęzi. Ta natomiast spadła na jadące auto, czym wyrządziła sporo szkód.

Kierowca zatrzymał pojazd kilkadziesiąt metrów dalej – w bezpiecznym miejscu. Szybko okazało się, że kawałek drzewa wpadł do kabiny wybijając szybę. Doszło także do uszkodzenia podszybia. Naprawa może okazać się bardzo kosztowna, ale powinna zostać zrealizowana z polisy zarządcy drogi.

Egzekwowanie prawa w takiej sytuacji byłoby bardzo ciężkie, gdyby nie było dowodu potwierdzającego przebieg zdarzeń. Trudno udowodnić bez filmu, że akurat w tym miejscu ta gałąź sprawiła takie straty. Równie dobrze ktoś mógł oszukiwać, by wyłudzić odszkodowanie, co również często się zdarza.

Materiał zarejestrowany przez urządzenie należące do świadka pozwoli jednak uniknąć kłopotów. Konieczne będzie sporo formalności, ale najpewniej uda się uniknąć kosztów. Postawa wspomnianego świadka zasługuje na uznanie. Zawsze trzeba pomagać innym w takich sytuacjach, ponieważ każdy z nas liczy na podobne wsparcie, gdy spotka go podobna przykrość.

Najważniejsze jednak, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Drzewo wpadające przez szybę mogłoby uderzyć kierowcę, ale wręcz wbić się w jego ciało. Potencjalne skutki mogłyby być bardzo poważne, a nawet tragiczne.