Tak patologiczne zachowania powinny być surowo karane. Aż trudno uwierzyć, że dochodzi do nich na polskich drogach.
Wszystko zaczęło się na wąskiej uliczce osiedlowej, gdzie spotkali się kierowcy jadący w przeciwnych kierunkach. Teoretycznie, sytuacja wydaje się oczywista – jeden powinien ustąpić i wycofać. W praktyce okazuje się, że to bardziej skomplikowane…
Znacznie bliżej do dogodnego miejsca miał kierowca czarnej limuzyny. Gdyby wrzucił wsteczny i odjechał kilka metrów, to dotarłby do nieco szerszego fragmentu umożliwiającego „mijankę”. Drugi kierowca (autor nagrania) musiałby natomiast cofać kilkadziesiąt metrów. Wtedy też większe prawdopodobieństwo, że spotkałby na swojej drodze kolejny samochód i doszłoby do większego zatoru.
Agresor z rozpiętymi spodniami
Niestety, użytkownik czarnego Mercedesa postanowił pokazać, że jest mocniejszy. Wyszedł z auta (z rozpiętymi spodniami), a następnie rozpoczął ostrą wymianę zdań okraszoną wyzwiskami. W pewnym momencie oznajmił, że ma pistolet.
Co ciekawe, oprócz niego z auta wyszły starsza pani i ciężarna kobieta, które zamiast przemówić do rozsądku swojemu kierowcy, próbowały nakłonić drugiego uczestnika sytuacji do odpuszczenia. Warto dodać, że już wtedy za jednym i drugim znajdowały się kolejne pojazdy.
Jak sugeruje opis nagrania, sprawa została zgłoszona na policję. Miejmy nadzieję, że skończy się odpowiednią karą dla nerwowego bohatera. Warto pamiętać, żeby nigdy nie reagować agresywnie. To może tylko zaognić sytuację i zadziałać na niekorzyść.