Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w minionym tygodniu na drodze ekspresowej numer 8.

Jak widać na nagraniu zarejestrowanym z samochodu świadków, kierowca TIR-a jechał zygzakiem po całej jezdni. Wyprzedzenie go było nie tylko niebezpieczne, ale też zwyczajnie niemożliwe, ponieważ nawet w małym stopniu nie panował nad wielotonowym pojazdem.

W pewnym momencie złapał brud na poboczu i doprowadził do delikatnego otarcia, a następnie odbił kierownicą i wjechał z impetem w bariery energochłonne, które spełniły swoje zadanie – zapobiegły wjechaniu na pasu ruchu biegnące w przeciwnym kierunku.

Policja zdołała zatrzymać kierowcę, którym okazał się obywatel Ukrainy. Szybko ustalono, że problemy zdrowotne nie są przyczyną całej historii. Mężczyzna był bowiem pod wpływem alkoholu. Jak wykazał pomiar „trzeźwości”, miał we krwi 3 promile. Jak można się domyślać, dostał mandat i stracił uprawnienia.

Według nas, kary za takie przewinienia powinny być znacznie surowsze. Gdyby kierowca wjechał do miasta lub dotarł do odcinka pozbawionego przegród, to mógłby doprowadzić do tragedii. Kilkadziesiąt tysięcy złotych i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych skutecznie odstraszyłby kolejnych takich „bohaterów”.