Kradzieże samochodów zdarzają się w każdym zakątku świata. Ameryka Południowa nie jest tu wyjątkiem.
Niekiedy udaje się złapać złodzieja na gorącym uczynku. W takiej sytuacji świadkowie (w tym sami poszkodowani) decydują się na zatrzymania obywatelskie. Czy u nas to możliwe? Zajrzyjmy do przepisów.
Zgodnie z art. 243 par. 1 mówiącym o Ujęciu Obywatelskim, „każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości”.
Krótko mówiąc można, ale… wiele zależy od interpretacji prawa i sytuacji. Jeżeli zatrzymamy takiego przestępcę, a sąd uzna, że nie było takiej konieczności, to możemy zostać ukarani – za przetrzymywanie i pozbawienie wolności. Brzmi to absurdalnie, ale takie rzeczy się zdarzają.
Pamiętajmy, żeby nigdy nie interweniować niewspółmiernie do sytuacji. Użycie siły musi być adekwatne do zagrożenia i obrony własnej lub utraty bezpieczeństwa. Jeżeli czyn obywatelski będzie uzupełniony pobiciem lub innym przejawem agresji, będziemy mieć kłopoty.
Według nas, mimo wszystko, warto interweniować, bo liczba umorzeń związanych z kradzieżami i uszkodzeniami mienia jest bardzo duża, a sprawcy nie powinni być bezkarni. Pamiętajmy jednak, by nie przesadzać i zawsze zachowywać zdrowy rozsądek.
Stylu południowoamerykański
Wróćmy jednak do sytuacji z Ameryki Południowej. Nie jest tajemnicą, że tamtejsze społeczności mają inną mentalność. Różnice stanowią też samo prawo i poziom przestępczości. Często dochodzi do strzelanin i porachunków gangsterskich, które u nas należą do rzadkości.
Przyłapanie przestępcy na gorącym uczynku również może skończyć się znacznie poważniej, niż u nas. Mamy na myśli przede wszystkim bezpieczeństwo samego sprawcy… Można pokusić się o stwierdzenie, że wolałby zostać ujęty od razu przez policję.
Lincz społeczny może być związany z poważną utratą zdrowia, a nawet życia. Ten przypadek pokazuje jedno z delikatniejszych rozwiązań, jakie są znane w południowoamerykańskich państwach. Trudno jednak mówić o empatii do przestępcy.
Sprawca kradzieży samochodu został ujęty przez świadków. To zatrzymanie z pewnością musiało go boleć. Obywatele postanowili ukarać go zaraz po jego uczynku. Użyli do tego foli typu stretch, którą go owinęli. Mężczyzna został praktycznie przyczepiony do słupa i nie mógł się ruszyć. Można przypuszczać, że wcześniej spotkał się również z przejawem agresji. To jasno udowadnia, że nie warto być przestępcą.