Z pewnością wielokrotnie widzieliście kierowców, którzy w nietypowy sposób wjeżdżają na swoje posesje bądź wyjeżdżają z dróg porządkowanych.
Mamy tu na myśli tych użytkowników pojazdów, którzy robią tzw. „zatoczki” przed zmianą kierunku jazdy. Takie zachowanie jest w pełni uzasadnione, gdy nasze auto jest naprawdę długie (np. przedłużane dostawczaki), prowadzimy TIR-a (sięgającego kilkunastu metrów) albo mamy naprawdę niewiele miejsca i promień skrętu w pojeździe jest zbyt duży.
Problem w tym, że takie nawyki mają często bohaterzy ze zwykłych osobówek. To sprawia, że powodują jedynie zagrożenie. W tym przypadku kierowca niewielkiego sedana wyjechał z terenu obiektu i od razu znalazł się na lewym pasie – zupełnie niepotrzebnie. Jego następnym krokiem był skręt w prawo (tak, z lewego pasa). Tym sposobem doszło do kolizji, ponieważ na prawym znajdował się rozpędzony samochód. Zobaczcie to (start od 1:15):
https://www.youtube.com/watch?v=7TEPsW2tH54