Bardzo lubię jednoślady i od dzieciaka poruszam się na dwóch kółkach z silnikiem. Wiem, że w prowadzeniu takiego pojazdu najbardziej istotne są wyobraźnia i pokora.
Mocne motocykle potrafią oczywiście prowokować i trudno oprzeć się ich możliwościom. W końcu jesteśmy ludźmi… Warto jednak nie odkręcać za mocno manetki w miejscach, w których nie ma do tego warunków. I mam tu na myśli drogi publiczne, z których korzystają również inni motocykliści i kierowcy.
Ten przypadek obrazuje, co może się stać, jak osoba prowadząca jednoślad przesadzi z prędkością. Gdyby motocyklista jechał przepisowo, to w takiej sytuacji zdołałby wyhamować. Pamiętajcie, by nigdy nie przesadzać – życie jest jedno. Wideo tylko dla pełnoletnich (o mocnych nerwach):
Kolejny idiota bez kierunkowskazu skreca