Dougie Lampkin to jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii trialu. Tym razem podjął się niemal niemożliwego wyzwania.
Brytyjczyk do bogatej kolekcji tytułów postanowił dołączyć rekord w jeździe na tylnym kole. Niby nic nadzwyczajnego, jednak Dougie nie byłby sobą, gdyby wyczynu dokonał np. na płycie lotniska. To człowiek, nigdy nie idzie na łatwiznę, dlatego próba odbyła się na trasie legendarnego wyścigu na wyspie Man. Mimo kiepskiej pogody i ulicznego ruchu (trasa nie została zamknięta na czas próby, co w sumie zaskakuje) Dougie zdołał pokonać niemal 61 kilometrów stale balansując na swoim motocyklu. Robi wrażenie, prawda? Według nas to po prostu niesamowite!
Źródło: Motor1