Praca motorniczego wydaje się prosta. Tramwaje przecież nie mają kierownicy, nie muszą korzystać z normalnych dróg i nie stoją w korkach… Niestety, bywają też niebezpieczne sytuacje…
Kolejny tego przykład przywędrował z Rosji. Pewna Pani prowadząca ten ciekawy pojazd szynowy pokonywała codzienną trasę. W pewnym momencie na jej torze pojawił się samochód osobowy, który chciał zmienić kierunek jazdy. Jego kierowca nie zauważył jednak tramwaju, a na reakcję motorniczej było już za późno.
Doszło więc do potężnego zderzenia, w wyniku którego samochód został wręcz zmieciony. Najciekawsza wydaje się jednak reakcja wspomnianej wyżej kobiety. Zero emocji, nerwów szoku. Zatrzymała się, spokojnie wyszła i poszła sprawdzić skutki wypadku. Chyba nie pierwszy raz ma styczność z taką sytuacją. Zobaczcie to: