Wojciech Krzemiński
Tory wyścigowe są najlepszym miejscem do szkolenia swoich umiejętności jazdy. Niestety to nie oznacza, że zawsze panuje na nich pełne bezpieczeństwo.
Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy ma prawo do błędu. Niektóre jednak bywają kosztowne, czego dowodem jest materiał zarejestrowany 1 października w jednym z samochodów pokonujących słynne „Zielone Piekło”. Kierowca pojazdu zauważył, że na poboczu znajduje się dymiące auto. Zjechał więc na bok, wyszedł ze swojego samochodu w odpowiednim momencie i przeskoczył barierki.
Chwilę później cofnął się kilkanaście metrów, by ostrzec innych użytkowników toru, którzy mogą nie zdawać sobie sprawy z zagrożenia. Niestety, nie każdy dostrzegł jego starania, co zakończyło się jedną wielką kraksą, w której uczestniczyło 14 samochodów – między innymi Porsche 911 GT3 RS. Co więcej, bohater nagrania widział, jak inne auta wjeżdżają w jego „zabawkę”. Mimo tego, kontynuował swoją misję. Zobaczcie to:
