Renault Kangoo przeszło kuracje odmładzającą. Po 5 latach od debiutu, styliści postanowili wygładzić zmarszczki kombivana.
„Kangur” po faceliftingu wyróżnia się przede wszystkim pasem przednim, który nawiązuje do najnowszych trendów stylistycznych marki. Tył pozostał praktycznie bez zmina. We wnętrzu pojawiły się nieco lepsze materiały i minimalnie zmodyfikowana konsola centralna. Nowa jest także kierownica.
Auto będzie dostępne również w wersji elektrycznej, której ładowanie trwa od 6 do 9 godzin. W ofercie znajdą się dwie wersje o różnym rozstawie osi. Pod maską pozostanie poczciwy silnik 1,5 dCi w trzech wariantach – 75 KM, 90 KM i 110 KM. Wersja Maxi będzie mogła mieć kabinę dwu lub pięcioosobową.
Autor: Wojciech Krzemiński
Źródło: Renault