Wojciech Krzemiński
W wyścigach na prostej biorą udział przeważnie samochody sportowe. Czasem, dla kontrastu, organizatorzy decydują się też na porównywanie osiągów modeli, które nie do końca kojarzą się z dobrymi osiągami. I tak też był tym razem.
Panowie z kanału „carwow” postanowili „zaparkować” obok siebie pięć pick-upów. Mercedesa Klasy X, Forda Rangera, Mitsubishi L200, Volkswagena Amaroka oraz Toyotę Hilux. Roboczy charakter i potężne skrzynie ładunkowe to elementy, które je łączą.
Pod maską też widać podobieństwo – każdy z prezentowanych samochodów skrywa tam diesla. Pojemności skokowe wahają się jednak od 2,2 do 3 litrów. To oznacza różne momenty obrotowe. Istotne wydaje się też przeniesienie mocy na asfalt. Krótko pisząc, wynik jest bardzo trudny do przewidzenia. Jaka więc była kolejność na mecie? Sprawdźcie sami:
szkoda że pickupy są tak mało popularne w Polsce, to dopiero kwintesencja użyteczności
są osoby które cenią sobie pickupy, w Polsce sporo hiluxów jest nawet znajomy leśniczy ma tego pickupa z silnikiem 2.5 solidna jednostka