Lasy przyciągają nie tylko miłośników spacerów, ale też tych, którzy preferują konie mechaniczne. Nie wszędzie jednak można poruszać się pojazdem spalinowym.
Ma to związek z przepisami ekologicznymi oraz prawem dotyczącym własności (teren prywatny). Niektórzy jednak ryzykują i korzystają z teoretycznie niedostępnego dla ich pojazdów łona natury. To może skończyć się poważniejszymi konsekwencjami niż mandat…
Przekonał się o tym pewien motocyklista, który pędził przez las z prędkością 40 mph (64 km/h). Na jego drodze stanęła brama, która wtopiła się w kolorystykę otoczenia. Użytkownik jednośladu nie zdołał jest dostrzec w porę i z impetem uderzył w metalowy obiekt. Jego telefon uległ zniszczeniu, a motocykl został wyraźnie uszkodzony. Na szczęście obyło się bez złamań.