Wojciech Krzemiński
Honda przez lata starała się unikać turbin, jak ognia. To oczywiście wymusiło tworzenie gam złożonych z jedynie benzynowych konstrukcji. Na szczęście, inżynierowie japońskiej marki zdecydowali się na krok naprzód i pokazali światu swojego diesla. Dopracowali jednak konstrukcję w taki sposób, by była uważana za jedną z najlepszych na rynku.
2.2 i-CTDi to pierwszy silnik wysokoprężny nowej ery oferowany przez Hondę. Dysponuje on aluminiowym blokiem, 4 cylindrami, 16 zaworami, dwoma wałkami rozrządu napędzanymi łańcuchem i systemem Common Rail (bezpośredni wtrysk paliwa) z elektromagnetycznymi wtryskiwaczami paliwa.
Awarie i usterki
Jak można się domyślać nie jest ich przesadnie dużo i dotyczą naprawdę mniejszości wyprodukowanych egzemplarzy. Standardowo, jak to w dieslu, uwagę trzeba zwracać na usterki turbiny i zaworu EGR. Nierównomierna praca silnika, dymienie i spadek mocy mogą być ich objawami. Poza tym, warto sprawdzić łańcuch napędu rozrządu. Wyeksploatowany potrafi się rozciągać, a jego wymiana może sięgać nawet kilku tysięcy złotych. Inna usterka może dotyczyć koła pasowego wału korbowego (ujawnia się głównie stukami w dolnej części silnika).
Tu jednak naprawa to około kilkaset złotych. DPF to natomiast temat niepopularny. Dlaczego? Ponieważ z tym silnikiem był integrowany tylko na niektórych rynkach europejskich (pamiętajcie oglądając egzemplarze importowane). Ostatnim elementem wymagającym weryfikacji jest pompa wysokiego ciśnienia mogąca wyraźnie utrudnić rozruch. Trzeba na to zwracać uwagę, bo nowych zamienników praktycznie nie ma.
Warto?
Na tym lista poważnych usterek się kończy. Wystarczająca moc (140 KM), wysoka kultura pracy i bardzo przyzwoity poziom niezawodności sprawiają, że silnik 2.2 CTDi to świetna propozycja da osób szukających trwałego długodystansowca z drugiej ręki. Prawidłowo serwisowany przetrwa bez problemu kilkaset tysięcy kilometrów.
https://www.instagram.com/p/BkdXC5fAoXn/
