Ten model uchodzi za jeden z najsprawniejszych samochodów terenowych na świecie. Jego pierwsze generacje do dziś są wykorzystywane w najbardziej skrajnych warunkach, jakie można znaleźć na tej planecie. Kluczem jest tu oczywiście niezawodność.
Czy nowe wcielenie jest równie udane pod tym względem? Ta roczna Toyota Land Cruiser 150 z polskiego salonu temu przeczy. Wystarczyło użyć podnośnika, by zrozumieć, jak duże problemy mogą pojawić się za jakiś czas.
Zacznijmy od tego, że samochód legitymuje się przebiegiem sięgającym 40 tysięcy kilometrów. Dla żadnego współczesnego auta nie powinien być to dystans w jakikolwiek sposób „odczuwalny” konstrukcyjnie. Niestety, rzeczywistość pokazuje, że japońska terenówka ma już wyraźne problemy.
Wszystko za sprawą skorodowanego podwozia. Autor nagrania oznajmił, że auto nie było użytkowane off-roadowo, a jego głównym zadaniem jest przewożenie rodziny. Zresztą, nawet jeśli ktoś użytkowałby je w terenie, to przecież nic nadzwyczajnego. W końcu to Land Cruiser.
Niepokojąca korozja w Land Cruiserze
Ogniska korozji na ramie wyglądają niepokojąco. Rdza widoczna jest na spawach i wielu innych strukturach. Mechanik poinformował, że najlepszym rozwiązaniem byłoby odkręcenie wszystkiego, wypiaskowanie i ponowne polakierowanie wraz zabezpieczeniem powierzchni. Nie ma jednak na to czasu – trwałoby to bardzo miesiącami i pochłonęło mnóstwo pieniędzy. Alternatywnie zostaną zastosowane środki odrdzewiające i konserwujące.
Ktoś może stwierdzić, że to jedynie zewnętrzne naloty. Fakt, to dopiero początek. Ale czy tak powinno wyglądać podwozie rocznego samochodu? Mamy co do tego uzasadnione wątpliwości, tym bardziej że mówimy o modelu terenowym, który do tanich nie należy.
Niektórzy internauci nie zostawiają suchej nitki na prezentowanym Land Cruiserze. Sugerują, że zabezpieczenie antykorozyjne powinno być znacznie lepsze. „Auto na dekadę i złom, tak się dziś tnie koszty” – stwierdził jeden z komentujących.
>Kupił Audi A7. Spełnienie marzenia zamieniło się w koszmar. „Usterki co tydzień” (wideo)
Korzystając ze strony producenta, postanowiliśmy sprawdzić, ile kosztuje nowa Toyota Land Cruiser. Bazowy egzemplarz to wydatek 259 000 złotych. Tak ćwierć miliona w wariancie podstawowym, bez żadnych opcji. Wydaje się, że klient wydający tak dużą kwotę może mieć większe oczekiwania.