w

Range Rover Sport SV 2024. Ma 625 KM i 23-calowe felgi

Range Rover Sport SV 2024
Range Rover Sport SV 2024. Ma 625 KM i 23-calowe felgi

Brytyjski producent poszerzył ofertę swojego dużego SUV-a o usportowioną wersję, która powinna zainteresować fanów bardzo dobrych osiągów.

Oto Range Rover Sport SV 2024 w pełnej okazałości. Sylwetka tego auta budzi respekt. Wszystko za sprawą poszerzeń, lekko obniżonego zawieszenia, przeprojektowanych zderzaków i nakładek progowych. Widząc go w lusterkach, większość z pewnością pokornie zjedzie na prawy pas.

Istotnymi elementami designu tego samochodu są felgi aluminiowe, których rozmiar to 23 cale. Krótko mówiąc, są po prostu ogromne. Jesteśmy ciekawi, czy pozwoliły na zachowanie odpowiedniego komfortu jazdy. W końcu to wciąż auto premium o rodzinnym charakterze.

Range Rover Sport SV – dane techniczne

Puryści i konserwatywni fani brytyjskiej marki mogą nie być zachwyceni porzuceniem pięciolitrowej, doładowanej jednostki V8, która była autorskim projektem inżynierów koncernu Jaguar Land Rover. Nie powinni jednak narzekać, ponieważ jej następca oferuje jeszcze więcej.

To również silnik V8, tyle że podwójnie doładowany. Jego pojemność to 4,4 litra. Jeżeli Twoje myśli kierują Cię w stronę bawarskiej marki, to jesteś na dobrym tropie. To rzeczywiście motor z BMW, który został zaadoptowany do tego dużego SUV-a.

Range Rover Sport SV 2024
Range Rover Sport SV 2024

Efekty nie są rozczarowujące. Potężna jednostka oddaje do dyspozycji 626 koni mechanicznych oraz 800 niutonometrów. To oznacza, że auto ma o 59 koni i 100 niutonometrów większy potencjał od poprzednika.

Range Rover Sport SV 2024
Range Rover Sport SV 2024

Jeżeli chodzi o osiągi, to oczywiście można być zadowolonym. Tak naprawdę niewiele brakuje do czołowych, sportowych coupe włoskich marek. Nowy Sport SV przyspiesza do setki w zaledwie 3,6 sekundy i potrafi rozpędzać się do 290 km/h.

>Range Rover Velar 2023 nadjeżdża. Delikatna aktualizacja znanego SUV-a

To wszystko przy masie własnej sięgającej 2560 kilogramów. Tak, ten kolos potrafi zaskoczyć na prostej, ale trzeba go także jakoś wyhamować – zawsze należy o tym pamiętać.

Aby utrzymać odpowiednią jakość prowadzenia, inżynierowie poprawili układ zawieszenia, zastosowali twardsze konfiguracje zawieszenia i wyostrzyli reakcję ośmiobiegowej przekładni automatycznej. Auto powinno więc dawać sobie radę również na torze. Ceny poznamy na pewno bliżej terminu rynkowego debiutu.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowy crossover Mitsubishi

Nowy crossover Mitsubishi nadjeżdża. To nie będzie Renault z innym znaczkiem

Volkswagen Golf R 333

Volkswagen Golf R 333. Cena chyba z kosmosu