Japońska terenówka doczekała się licznych pakietów, które upodabniają ją do innych kultowych modeli. Najczęstszym pomysłem jest oczywiście tworzenie „małej G-Klasy”.
W tym przypadku można jednak liczyć na więcej kreatywności. Co ciekawe, nie są to jedynie wizualizacje, tylko projekty, które wkrótce zostaną oficjalnie zaprezentowane podczas Tokyo Auto Salon 2024. Oto rajdowe legendy w jeszcze bardziej kwadratowym wydaniu!
Tak, trzeba to traktować z przymrużeniem oka. Suzuki Jimny nie niczego wspólnego z odcinkami specjalnymi i dynamiką jazdy, ale jest zaskakująco dobrą bazą pod liczne zmiany. Sekret tkwi najpewniej w prostocie.
Suzuki Jimny jako rajdowe legendy
Od razu widać, co było inspiracją dla obu ujawnionych pakietów. Egzemplarz niebieskich ma nowy front, który upodabnia go do Renault 5 Turbo. Kwadratowe reflektory, wąski grill i charakterystyczna blenda, na której znajduje się logo tworzą naprawdę udany pas przedni.
Do tego dochodzą masywne błotniki, atrapy wlotów lotka na dachu i białe felgi O.Z. Racing o charakterystycznym wzorze. Takie wydanie japońskiego modelu może być dla niektórych profanacją, ale za to jaką fajną!
Jeżeli jesteś w gronie sceptyków, to można podejrzewać, że drugi projekt też nie przypadnie Ci do gustu. Nawiązuje bowiem do Lancii Delty Integrale, która jest równie ważnym pojazdem dla historii sportu motorowego.
W tym przypadku nie mogło zabraknąć czerwonego lakieru, który jest najbardziej charakterystyczny dla włoskiej legendy. Oprócz tego można liczyć na podwójne, okrągłe reflektory, grill o dedykowanym kształcie, masywne błotniki, okleinę, a także jeszcze większą lotkę na dachu. Podobnie jak w granatowej sztuce, zastosowano tu białe obręcze O.Z. Racing.
>Surowe Suzuki Jimny. Nostalgiczny pakiet
Rajdowe legendy są oczywiście nie do podrobienia, ale ten projekt naprawdę fajnie do nich nawiązuje. Według nas nie ma w nim profanacji. To bardziej oddanie hołdu. I to w dobrym stylu – przynajmniej pod względem stylistycznym.
Warto dodać, że za projekty odpowiada japoński tuner – firma DAMD. Nigdzie nie ma jednak mowy o modyfikacjach układu napędowego, dlatego można założyć, że pozostał on oryginalny. A to oznacza obecność jednego z dwóch dostępnych silników.
Suzuki Jimny występuje z 1,5-litrowym, wolnossącym motorem, który generuje 101 koni mechanicznych. Na niektórych rynkach jego alternatywą jest doładowana, trzycylindrowa jednostka o pojemności 0,7 litra oferująca 63 konie mechaniczne.
świetnie wygląda!
pomysł w dechę!