Wojciech Krzemiński
Posiadanie sportowego samochodu to duża przyjemność, ale też odpowiedzialność. Nie wszyscy właściciele takich maszyn podchodzą do tego z należytą pokorą.
Nie jest tajemnicą, że mocne i lekkie samochody potrafią błyskawicznie przyspieszać. Nie trzeba trzymać w ręku kalendarza, by rozpędzić się do 200 km/h, ale w każdym przypadku taka prędkość w ruchu drogowym stanowi zagrożenie.
Dlaczego? Bo fizyki nie da się oszukać, a trzeba przecież jeszcze wyhamować. Jeżeli dojdzie do niepożądanego zdarzenia drogowego przed nami, to wytracenie takiej prędkości będzie trwało znacznie dłużej, niż to samo działanie przy 140 km/h. Krótko mówiąc, ograniczamy sobie czas na skuteczną reakcję.
Jechał 200 km/h po obwodnicy Wrocławia
Ten kierowca Corvette raczej nie przejmował się obowiązującymi ograniczeniami. Wjechał na lewy pas i przycisnął gaz. Efekt był taki, że pędził 202 km/h po obwodnicy Wrocławia. Przypomnijmy, że na tamtym odcinku obowiązuje ograniczenie do 120 km/h.
Bardzo wyraźne przekroczenie prędkości nie uszło na sucho. Za amerykańskim autem jechał patrol policji w nieoznakowanym radiowozie. Chwilę później doszło do kontroli drogowej, która skończyła się karą.
Mundurowi nałożyli mandat na 42-letniego kierowcę, który jechał o 82 km/h za szybko. Za swoje wykroczenie otrzymał 15 punktów karnych i musi zapłacić 2500 złotych, co jest zgodne z nowym taryfikatorem obowiązującym od 17 września 2022 roku.
Czy warto było szaleć? Odpowiedź nasuwa się sama. Oczywiście, ktoś może stwierdzić, że na biednego nie trafiło, ale każdy ma ten sam limit punktowy i bardzo łatwo stracić prawo jazdy, dlatego można przypuszczać, że kierowca będzie teraz znacznie ostrożniejszy, czym przysłuży się wszystkim uczestnikom ruchu drogowego.
Apelujemy, by nie przesadzać z prędkością. Lepiej dojechać nieco później, a bez żadnych problemów i podejmowania dużego ryzyka. Bezpieczeństwo jest najważniejsze.
