Produkowany w Tychach, pierwszy elektryczny model amerykańskiej marki jest już w ofercie wstępnej.
Jeep Avenger posiada napęd na prąd i jest pozbawiony jakiegokolwiek silnika spalinowego. Nigdy wcześniej ten producent nie zdecydował się na taki samochód. Czasy jednak zmieniają się w szybkim tempie, podobnie jak normy emisji spalin.
Nic więc dziwnego, ze pojawił się elektryczny Jeep, który pod skrzydłami Stellantis będzie produkowany na południu naszego kraju w tyskich zakładach, które niegdyś były kierowane przez Fiata.
Jeep Avenger – cena
Początkowo będzie oferowana odmiana Launch Edition, czyli ta premierowa i limitowana. Można ją zamówić tylko do 30 listopada. Chętni muszą więc szybko podejmować decyzję. Ta nie będzie łatwa, ponieważ auto kosztuje 189 700 złotych. Sporo.
>Jeep Avenger – dane techniczne. Oferuje 550 kilometrów zasięgu
Co dostajemy w zamian? Jeep Avenger Launch Edition oferuje m.in.: światła Full LED (przód i tył), 18-calowe felgi aluminiowe, dwukolorową karoserię, oświetlenie nastrojowe, żółte dekory we wnętrzu, podgrzewane fotele z dedykowaną tapicerką, ogrzewaną szybę przednią, elektrycznie otwieraną klapę bagażnika, rozbudowane multimedia i cyfrowe wskaźniki.
Sercem amerykańskiego debiutanta jest silnik elektryczny generujący 156 koni mechanicznych oraz 260 niutonometrów. Cały potencjał trafia na oś przednią. W przyszłości może pojawić się również wersja 4×4.
>Jeep Wrangler Willys 4xe debiutuje. To nowa wersja podstawowa
Układ napędowy został zintegrowany z baterią o pojemności 54 kWh, którą można ładować prądem stałym 100 kW, co umożliwia uzupełnienie akumulatora od 20 do 80 procent w 24 minuty.