Nie od dziś wiadomo, że zderzenie auta z pociągiem może skończyć się tragedią. I tak też bywa w większości przypadków. Tym razem jednak ucierpiał tylko pojazd…
Zdarzenie miało miejsce w Tajlandii. Pewien kierowca chciał pokonać torowisko w Chonburi, mimo iż przejazd kolejowy był zamknięty. Postanowił więc wykorzystać przydrożny rów. Nie był to oczywiście dobry pomysł… Jego srebrny SUV ugrzązł częściowo na torach, ale prowadzący zdążył opuścić pojazd.
Maszynista nie zdołał jednak wyhamować ciężkim składem i z impetem uderzył w samochód. Jak można się domyślać, SUV nie nadaje się do naprawy. Okazało się, że sprawca całego zamieszania był pod wpływem alkoholu. Teraz odpowie za swoje czyny – z pewnością nie tylko finansowo.