w

Odejście Vettela jest szansą dla innych. Czy Kubica będzie brany pod uwagę?

Kubica Alfa Romeo F1 Team Orlen
Odejście Vettela jest szansą dla innych. Czy Kubica będzie brany pod uwagę?

Czterokrotny mistrz świata ogłosił swoją sportową emeryturę. Sezon 2022 jest jego ostatnim w Formule 1.

Decyzja, która została dziś ogłoszona wywołała lawinę komentarzy. Odejście Vettela jest szansą dla innych kierowców, którzy będą teraz przymierzani jako jego następcy. Sytuacja jest bardzo świeża i nie można mówić o faworycie w tym wyścigu. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Aston Martin ma już jakiś plan.

Kandydatów można szukać na wielu frontach. Nie jest tajemnicą, że Lawrence Stroll, który ma decydujący głos współpracował z Mercedesem, czego efektem był łudząco podobny bolid. Wynikła z tego jednak spora afera. Teraz zależności między tymi zespołami są znacznie mniejsze, co zresztą odzwierciedlają wyniki.

Czy Kubica ma szansę na fotel po Vettelu?

Przymierzanie juniorów Mercedesa, za którymi stoi Toto Wolf ma sens, choć pamiętajmy, że to wciąż dwa niezależnie działające twory. W stawce są też inni wartościowi kierowcy, którzy mogliby wnieść sporo do zespołu.

I tu pojawia się Robert Kubica – jak co roku. Wiemy, że ten temat może męczyć albo wręcz frustrować, ale wielu polskich kibiców wciąż ma nadzieję na skuteczny powrót Polaka do F1. Wbrew pozorom, jest na to cień szansy.

Co przemawia za Robertem? Zacznijmy od świetnej relacji obu Strollów (kierowcy i ojca, właściciela) z Kubicą. Wszystko zaczęło się w Williamsie, gdzie Lance dobrze dogadywał się z Polakiem. Jego tata będący kluczową postacią w zespole też nie krył sympatii do naszego reprezentanta.

Robert Kubica Williams
Zarówno Lance, jak i Lawrence Stroll mieli bardzo dobre relacje z Polakiem już w Williamsie

Na tym nie koniec. Oficjalny podcast „Beyond the Grid” udostępnił ostatnio program, w którym gościem był Mike Krack, dyrektor zarządzający Astona Martina. Wspominał on czasy BMW Sauber, gdy był tam wiodącą postacią.

Oznajmił tam jednoznacznie, że Robert Kubica to „Najlepszy kierowca, jakiego widziałem”. Porównując Sebastiana Vettela do Polaka, był bardziej kurtuazyjny wobec Niemca, by zachować polityczną poprawność – a to przecież Vettel wciąż jest w jego zespole. To o czymś świadczy.

Oczywistym jest, że później był wypadek rajdowy i sytuacja Roberta uległa gwałtownym zmianom. Kubica wciąż może jednak pokazać prędkość i niewykluczone, że będzie miał na to szansę.

Nie będzie to jednak łatwe, bo lista chętnych, mimo przeciętnej formy Astona Martina, raczej nie zostanie ograniczona do dwóch, trzech nazwisk. Wiele może zależeć nie tylko od relacji i ocen Strolla i Kracka, ale też od sponsora. Czy Orlen byłby gotowy do zmian? Nadzieja umiera ostatnia.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bolid Alfa Romeo F1 Team Orlen

Robert Kubica pojedzie w pierwszym treningu przed Grand Prix Węgier!

Audi A3 akcja serwisowa

Audi A3 z wadliwymi napinaczami pasów bezpieczeństwa. Ruszyła akcja serwisowa