Producenci starają się przekonywać klientów nowoczesnymi rozwiązaniami, które w niektórych przypadkach wydają się naprawdę futurystyczne.
Nowy kokpit Mercedesa jest tego przykładem. Inżynierowie i projektanci starali się połączyć zaawansowanie technologiczne z minimalizmem i ciekawym designem. Co z tego wyszło? Sami oceńcie.
Modele koncepcyjne licznych marek ujawniają, czego możemy spodziewać się w przyszłości. Praktycznie wszystkie firmy samochodowe starają się upraszczać formę – przynajmniej w tym zakresie. Należy więc oczekiwać rewolucji w dziedzinie obsługi.
Nowy kokpit Mercedesa
Najnowszy z seryjnych projektów można spotkać w elektrycznych sedanach niemieckiej marki. Zarówno EQE, jak i EQS dysponują litym, gładkim panelem, w którym wkomponowano trzy ekrany. Pierwszy z nich to cyfrowe wskaźniki. Dwa kolejne pozwalają na konfigurację multimediów i pozostałych funkcji.
Ewolucja tej koncepcji zbliża się wielkimi krokami, o czym świadczy nowy kokpit Mercedesa. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że przynajmniej część motywów znajdzie się w najnowszej Klasie G, która otrzyma w pełni elektryczny układ napędowy.

Wróćmy jednak do samego kokpitu. Hyperscreen w zaktualizowanym wydaniu został oparty na desce o regularnych kształtach. Na konsoli centralnej nie została ona poszerzona. Tym sposobem udało się uzyskać nieco więcej miejsca na inne rozwiązania.
Asystent głosowy ma być teraz na zupełnie innym poziomie, niż dotychczas. Cóż to oznacza? Interakcję przypominającą komunikację z prawdziwym człowiekiem. Samochód z nami porozmawia i ustawi wskazane funkcje wedle naszych oczekiwań – bez odrywania rąk od kierownicy.
>Ten hybrydowy SUV Coupe ma 313 KM i pokonuje 100 km na prądzie. Nieźle, prawda?
Już teraz słynne „Hej, Mercedes!” działa całkiem nieźle. Niemcy zapewniają, że będzie jednak o wiele lepiej. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość i liczyć na potwierdzenie tych słów faktami.
Sztuczna inteligencja opracowana na systemie operacyjnym MB.OS zostanie oficjalnie zaprezentowana w styczniu na targach CES 2024. Producent skrupulatnie ukrywa szczegóły na temat zastosowanych innowacji, ale można założyć, że grafika będzie znacznie lepsza – na tyle dobra, by można było grać, jak na konsolach.