Po rozgrzaniu atmosfery do czerwoności, Nissan w końcu ujawnił zdjęcia i kluczowe informacje na temat Leafa nowej generacji.
Auto zdecydowanie wyładniało, co widać na pierwszy rzut oka. Teraz pod względem stylistycznym bliżej mu do zwykłego, nowoczesnego przedstawiciela segmentu C, aniżeli ekologicznego „outsidera”. W oczy rzucają się ciekawie narysowane reflektory i lampy tylne, niezłe proporcje, tzw. wiszący ostatni słupek i kilka dyskretnych przetłoczeń.
We wnętrzu panuje natomiast ład i porządek. Konsolę centralną tworzy ekran dotykowy z systemem Nissan Connect, pod którym umieszczono panel automatycznej klimatyzacji. Klasyczne, analogowe zegary zastąpił wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości. Z kolei kierownica została przejęta z Micry – i bardzo dobrze, bo wygląda świetnie i dobrze leży w dłoniach.
Nowy Leaf skrywa jednostkę elektryczną, która generuje 150 KM i 320 Nm momentu obrotowego. Umożliwia ona zasięg do 378 km (NEDC). Pełne ładowanie trwa 8/16 godzin (6 kW/3kW). Tzw. szybkie ładowanie zajmuje natomiast 40 min i pozwala na napełnienie litowo-jonowej baterii (maks. pojemność: 40 kWh) w 80%. Auto zostanie zaprezentowane szerokiej publiczności we Frankfurcie.
Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.