Najzamożniejsi i najbardziej wpływowi ludzie na świecie mają nieco lepszy dostęp do cennych dóbr materialnych.
Nie inaczej jest w przypadku samochodów. Nie wystarczy głęboka kieszeń, by móc nabyć wyjątkowy model. Produkcje są limitowane i trzeba zostać wytypowanym. Ten jegomość miał to szczęście. Książę Kataru przyjechał do Monako swoim Bugatti Divo.
Nie jest tajemnicą, że to bardzo zamożny człowiek, którego kraj leży na wciąż bardzo cennych surowcach. Trudno sobie nawet wyobrazić styl życia takiej osobistości. Z pewnością każdy dzień jest swego rodzaju wyjątkowym przeżyciem.
Książę Kataru w Monako – Bugatti Divo jako „taksówka”
Okazało się, że katarski wybraniec jest jednym z zaledwie 40 szczęśliwców, którzy mogli kupić ten model. Tak, marka z francuskimi korzeniami ograniczyła jego produkcję do zaledwie 40 sztuk. To niewiele, nawet jak na tego producenta.
Egzemplarz należący do księcia wykończono matowym lakierem, który został uzupełniony jasnoniebieskimi wstawkami widocznymi na przednim zderzaku, bocznych panelach i wybranych elementach wnętrza. Nie mogło oczywiście zabraknąć błyszczącego włókna węglowego – jak przystało na hipersamochód.
Na tym nie koniec ciekawych wieści. Okazuje się, że rodzina królewska w Katarze ma dwie sztuki tego modelu. Drugą jeździ szejk Khalifa bin Hamad bin Khalifa Al Thani. Był w niej wielokrotnie widziany na ulicach Londynu. Warto w tym miejscu dodać, że często przesiada się też do Lamborghini Sian FKP 37 i Ferrari Monza SP2.
Wróćmy jednak na moment do pierwotnej historii. Książę Kataru przyjechał do Monako swoim Bugatti Divo w celach rekreacyjnych, choć niewykluczone, że spotkał się z włodarzem księstwa. Obaj na pewno mieliby o czym dyskutować, bo są znani z zamiłowania do motoryzacji.
Przypomnijmy, że Bugatti Divo skrywa ośmiolitrowy silnik V16 generujący 1479 koni mechanicznych oraz 1598 niutonometrów. W przenoszeniu potencjały na obie osie pośredniczy siedmiobiegowa skrzynia automatyczna.
Te ogromne liczby umożliwiają przyspieszanie do setki w 2,5 sekundy. 300 km/h można zobaczyć po upływie 13,6 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 380 km/h. Warto przypomnieć, że jeden egzemplarz tego modelu pierwotnie kosztował 5 milionów euro. Dziś jego cena jest o co najmniej 25 procent wyższa.
Zamawiam bugati w czornyj wersjom ze złotom kierownicom
…ale wiocha…
Kiedyś to były samochody nie to co tera, jakieś cudoki
Ale ludzie to se zyją
Co w tym samochodzie jest ładnego zwykła pokraka jak z kosmosu mało praktyczna i tylko do szpanowania
Fajny samochód, ale ja bym wolała bez tej niebieskiej obwódki na dole.
To, bardzo ciekawe 😉 supperr samochody, tysiące koni mechanicznych, setki „niutków”, „carbony” i inne cudactwa. 300, 400, niedługo 500 km/godz, tylko………jak to się ma do FIT for 55, ograniczeń prędkości (nawet u Niemców) miliony „kasy”, limity sprzedażowe. Świat głupieje w postępie geometrycznym 😂😂
A, ja spokojnie i bezstresowo, dojadę do celu …….rowerkiem 🤓 miłego dnia, życzę.
Stoi w korku jak polonezem🤣🤣🤣
Nie wbija w fotel ,zależy kto co lubi 🤔 osobiście wolałbym obejrzeć jakaś fajną podniesiona terenówkę
I co z tego wszyscy łącznie z nim zapakują się w jedną i tą samą jesionkę .
Tymczasem ja na 8 h etacie Z pewnością każdy dzień jest swego rodzaju wyjątkowym przeżyciem.
A byłem ostatnio w Monako i go nie widziałem… Ale widziałem,że polska wódka w sklepie była droższa od whisky, o! 😉
A ja bym krzyczała ,z drogi z drogi ,nie po to kupiłam bugatti aby teraz jechać 2na godzinę 😉
na szczęście pustaków nie stać na tak drogie samochody
A wie**iaki w Polsce zazdroszczą i plują z zawiści o prezent traktor za 1,5miliona zlotach od brata milionera, Ciekawe co katarczyk na to ?
Jeszcze niedawno jego ojciec jeździł na osiołku bez tuningu.przesiakniety moczem i potem swojego pojazdu,teraz się podniecacie snobem w bugatti…. żenada ludziki
Kiedyś se taki kupię jak zaczną się psuć i będą tańsze…
Ta… Się zebrały polaczki w komentarzach i zazdroszczą innym 😂
Miłego dnia na etecie za minimalną 🙂