Czas leci, a wraz z nim duży SUV amerykańskiej marki. Niewielu fanów motoryzacji zdaje sobie sprawę, że minęły 3 dekady od przedstawienia tego modelu.
Wszystko zaczęło się na Międzynarodowym Salonie w Detroit w 1992 roku, gdzie zaprezentowano pierwsze wcielenie. Rok później nastąpił jego debiut rynkowy. Aby to uczcić, producent postanowił stworzyć edycję specjalną. Oto Jeep Grand Cherokee 4xe 30th Anniversary.
Samochód wyróżnia się czarnymi wstawkami karoserii, wśród których znajdziemy wlot powietrza, 20-calowe felgi i relingi. Uzupełnieniem tego są niebieskie mocowania, które służą do podpięcia liny. W końcu to firma wywodząca się z terenowych aspiracji. Całość została uzupełniona dedykowanymi oznaczeniami wersji specjalnej.
We wnętrzu zagościła skórzana tapicerka Capri, którą wzbogacono funkcją wentylowania. Oprócz tego klient może liczyć na bogate wyposażenie seryjne, w którego skład wchodzą m.in.: kamery 360 stopni, zestaw audio z dziewięcioma głośnikami, asystent parkowania, bezprzewodowa ładowarka, 10-calowy ekran multimedialny i nawigacja.
Jeep Grand Cherokee 4xe 30th Anniversary
Układ napędowy jest znany z Jeepa Wranglera w najnowszym wydaniu. Fundament zestawu to dwulitrowy, doładowany silnik benzynowy wspierany przez jednostkę elektryczną. Łączny potencjał to 375 koni mechanicznych i 470 niutonometrów. Przenoszeniem mocy na obie osie zajmuje się ośmiobiegowa przekładnia automatyczna.
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że to hybryda plug-in, co oznacza obecność dużej baterii. Ma ona pojemność 17 kWh, a to zapewnia do 40 kilometrów zasięgu w trybie elektrycznym. Jeep Grand Cherokee 4xe 30th Anniversary potrafi też ciągnąć przyczepę o masie do 2720 kilogramów.
Wiadomo już, że chętni na edycję specjalną będą musieli dołożyć 4700 dolarów extra. Czy warto? Fanatycy z pewnością nie będą się wahać. Pozostali klienci powinni zaoszczędzić.