w

Honda wraca do F1 będąc cały czas w F1. Czego nie rozumiesz?

Honda wraca do F1
Honda wraca do F1 będąc cały czas w F1

Strategia japońskiej marki dotycząca „Królowej Wyścigów” okazała się, delikatnie mówiąc, niekorzystna marketingowo.

Teraz już wiemy, że Honda wraca do F1. Tak już oficjalnie. Swoje wpływy w dwóch zespołach utrzymywała jednak cały czas i każdy fan tej serii wyścigowej doskonale zdawał sobie z tego sprawę.

Honda przez lata konstruowała silniki do Red Bulla, a co za tym idzie – również do Toro Rosso (dziś AlphaTauri). W pewnym momencie postanowiła wycofać się z szerokiej współpracy. Logotypy znikły z bolidów. Jednocześnie doszła do porozumienia z władzami wspomnianych zespołów i wciąż dostarczała jednostki. Na jej nieszczęście, po tej decyzji Red Bull zaczął wygrywać. I to spektakularnie.

Zeszły sezon padł łupem Verstappena. Ten bieżący również zostanie „zgarnięty” przez Holendra. Niewykluczone, że już po wyścigu w Japonii. Co więcej, niemal pewne, że Red Bull zdobędzie tytuł mistrzowski w kategorii konstruktorów. I Honda nie będzie mogła się tym chwalić. Przynajmniej oficjalnie.

Honda wraca do F1, choć cały czas tam była

Ktoś w końcu zrozumiał, jak duży był to błąd. Gdy Red Bull zerwał negocjacje z Porsche (nie chciał sprzedać większości udziałów), pojawiło się okienko „marketingowe”, które umożliwiało powrót do współpracy z Hondą. Japońskie władze postanowiły z niego skorzystać.

I dziś już wiemy, że Honda wraca do F1, choć oczywistym jest, że cały czas tu była. Po pierwsze, dostarczała silniki, a po drugie miała wpływ na obsadzenie drugiego fotela w AlphaTauri. Tylko tak można uzasadnić obecność Tsunody w bolidzie. Każdy inny kierowca zostałby już dawno pożegnany przez włodarzy.

Nie ma wątpliwości, że to dobra decyzja. Współpraca ma trwać do 2025 roku włącznie. Będzie to bardzo korzystne, bo bolid jest mistrzowski i konstrukcyjnie zamrożony do końca wspomnianej daty – co nakazuje regulamin.

Czy to oznacza, że Yuki Tsunoda może czuć się bezpiecznie na lata? Widzieliśmy już różne sytuacje w F1 i trudno to wykluczyć. Patrząc na to bardziej optymistycznie, może pojawić się jego następca – również z Kraju Kwitnącej Wiśni. Równie szybki, ale bardziej zrównoważony. To byłoby złote rozwiązanie dla obu stron.

Warto podkreślić, że to dobra wiadomość dla japońskich fanów, którzy naprawdę angażują się w ten sport. Coraz ciekawsze formy kibicowania mówią same za siebie.

Avatar photo

Napisane przez Wojtek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Renault Megane R.S. 2022

Spieszmy się kochać Renault Megane R.S. W przyszłym roku odejdzie

Porsche 911 Turbo Carlex Design

Porsche 911 Turbo Carlex Design. Kolejny projekt polskiej firmy