w , ,

Dacia Lodgy 1.3 TCe Stepway – oto najszybszy model w gamie!

Lodgy to najbardziej praktyczny model Dacii. W wersji Stepway ma nawiązywać do crossoverów, co stanowi ukłon w stronę panujących trendów. Sporą niespodzianką jest jednak dynamika. Z silnikiem 1.3 TCe pod maską, to najlepiej przyspieszający samochód w gamie rumuńsko-francuskiego producenta.

Konserwatywny design

Pod względem stylistycznym próżno szukać fajerwerków. To poprawnie zaprojektowany minivan, który nie rzuca się przesadnie w oczy. Jego sylwetka nie budzi najmniejszych zastrzeżeń, choć przydałby się nieco większy rozstaw kół, które wydają się za bardzo schowane pod błotnikami. Dzięki temu auto wyglądałoby na nieco szersze, niż jest w rzeczywistości. Projektanci wykazali się wstrzemięźliwością i nie przekombinowali z żadnym elementem, dlatego proces starzenia designu został wydłużony na tyle, na ile się dało.

Stepway wygląda znacznie atrakcyjniej, co ma związek z kilkoma dodatkami. Najważniejszymi są nakładki biegnące wokół krawędzi karoserii. Mają one chronić dolne partie nadwozia przed zarysowaniami. Cieszą także srebrne wstawki, które minimalizują budżetowy wizerunek Lodgy. Dobre wrażenie robi również niebieski lakier, który współgra z dedykowanymi felgami.

Proste i praktyczne wnętrze

Nie ma oczywiście luksusu, ale nie tego oczekuje się od Dacii. Kluczem jest prostota, która została wręcz zmaksymalizowana. Zegary są oczywiście analogowe. Obok prędkościomierza zagościł komputer pokładowy. Przed wskaźnikami zagościła natomiast kierownica, którą uzupełniło kilka przycisków. Multimedia wciąż obsługuje się joystickiem umieszczonym za wieńcem.

Konsola centralna jest nieco bardziej nowoczesna. W lakierowanej ramce umiejscowiono dotykowy ekran multimedialny, który pamięta Clio poprzedniej generacji. Nie jest to najbardziej zaawansowane urządzenie w klasie, ale też nie powinno być niedosytu u potencjalnych nabywców. Niżej znalazł się niezależny panel klimatyzacji. Warto dodać, że w aucie wygospodarowano sporo przestrzeni na schowki, wnęki i kieszenie. W końcu to auto rodzinne.

Fotele przednie mają wystarczający zakres regulacji, choć same w sobie nie są zbyt duże ? przydałyby się dłuższe siedziska. Z kolei tapicerka nie budzi zastrzeżeń, jest odporna na zabrudzenia i wygląda całkiem atrakcyjnie. Co ciekawe, z przodu można liczyć na funkcję podgrzewania. Z tyłu natomiast jest sporo miejsca (szczególnie nad głowami). Tu akurat nie można się czepiać siedzisk, ale same oparcia powinny być nieco dłuższe. Co istotne, w kabinie znalazł się też trzeci rząd złożony z dwóch osobnych siedzeń. Zmieszczą się tam mniejsze osoby. Trzeba liczyć się z wysoko poprowadzoną podłogą, co oczywiście jest typową cechą w tym segmencie.

Bagażnik w konfiguracji 7-osobowej oferuje 207 litrów. Nie jest to zbyt dużo, ale na zakupy wystarczy. Po złożeniu ostatnich miejsc, przestrzeń wzrasta niemal trzykrotnie, jednakże jest pewien problem. Siedzenia nie chowają się w podłodze. Powstaje przez to duży próg, który przeszkadza podczas wkładania cięższych przedmiotów. Z wielkością nie ma jednak problemu, bo otwór załadunkowy jest bardzo duży. Warto dodać, że po złożeniu pięciu tylnych miejsc, możliwości przewozowe rosną do 2617 litrów.

Silnik, jak w Mercedesie!

Przejdźmy do kluczowych danych. Pragnę przypomnieć, że pod maską testowanej Dacii znalazł się benzynowy silnik 1.3 TCe. To jednostka, którą można spotkać w Nissanach, Renault i? Mercedesach. Tak, Mercedesach. W tym przypadku generuje 130 KM (przy 5000 obr./min.) i 240 Nm (przy 1500 obr./min.). Uzupełnieniem benzyniaka jest 6-biegowa przekładnia manualna, która przekazuje moc na oś przednią.

Potencjał nie wydaje się ogromny, jak na te gabaryty, ale Lodgy jest wyjątkowo lekka ? waży niewiele ponad tonę. To sprawia, że sprint do setki trwa zaledwie 9,3 sekundy, a wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się dopiero przy 193 km/h. I są to rezultaty, które naprawdę zaskakują. Taką dynamiką nie dysponuje nawet 150-konny Duster. Co istotne, minivan nie jest przesadnie paliwożerny ? można zmieścić się w 7 litrach w cyklu mieszanym.

Zaskakująco szybki minivan

Zacznijmy od tych oczywistych kwestii. Dacia jest miękka i gwałtowne zmiany toru jazdy wywołują wyraźne przechyły nadwozia. Wtedy także objawia się podsterowność. Nie jest to jednak model, który został stworzony do bicia rekordów na odcinkach specjalnych. Podróżując normalnie, komfort nie budzi zastrzeżeń. Jedynie przy wyższych prędkościach można dostrzec, że liczba mat wygłuszających nie jest raczej rekordowa.

Wróćmy na moment do osiągów. Tym razem jednak od strony odczuć. Lodgy wydaje się? za szybka. Serio. Wskazówka prędkościomierza bez problemu pnie się w górę, nawet jeśli minęła pierwsze 3-cyfrowe wartości. Trudno to sobie wyobrazić, ale 150-konny Superb nie jest wyraźnie szybszy? W przypadku Dacii trzeba jednak uwzględnić bardzo swobodnie pracujący układ kierowniczy. Krótko mówiąc, świetne przyspieszenie nie idzie w parze z odpowiednim wyczuciem położenia przednich kół.

Patrząc na to z drugiej strony, wyprzedzanie z pasażerami i bagażami na pokładzie będzie naprawdę sprawne. Jeżeli więc z mocy korzystamy w odpowiednich sytuacjach, będzie ona tylko zaletą. Spokojne usposobienie auta i tak nie zachęca do bardzo szybkiej jazdy. Poza tym, Dacia świetnie czuje się w mieście, gdzie można liczyć na dobrą zwrotność i świetną widoczność na wszystkie strony. Tym mniej pewnym użytkownikom pomoże kamera cofania.

Cena czyni cuda

I tu mała niespodzianka. W cenniku nie ma już silnika 1.3 TCe. Według ostatnio zdobyty przeze mnie informacji, ma on jednak wrócić do oferty. Póki co można postawić na 115-konnego diesla Blue dCi. Decydując się na wersję Stepway z dieslem pod maską trzeba przeznaczyć 64 200 zł. W standardzie są już m.in.: trzy rzędy siedzeń, elektryczne szyby, komputer pokładowy, klimatyzacja. I próżno szukać lepszej oferty pod względem ceny.

Co istotne, gama modelowa rumuńsko-francuskiego producenta przyciąga zarówno klientów indywidualnych, jak i flotowych. Właśnie dlatego wachlarz finansowy obejmuje różne opcje. Wśród nich znajdziemy leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy, wpłatą własną od 0% i opcją wykupu od 1% do 35% ceny auta. Przewidziano także kredyt z umową do nawet 96 miesięcy. Idąc śladami Renault, marka zaoferowała również najem długoterminowy, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie.

Tanio, taniej, Dacia

Kawał auta za niewielkie pieniądze ? tak można spuentować test Lodgy. Są z pewnością lepsze samochody w tym segmencie, ale żaden nie zaoferuje tak dużo w tej cenie. Tak naprawdę nawet te popularne modele w bazowych odmianach kosztują znacznie więcej, dlatego Dacia nie ma realnych konkurentów.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

https://www.instagram.com/p/CDwjspNBfmY/

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hamilton covid

Hamilton nie podpisał umowy z Mercedesem. Czy szykuje się niespodzianka?

Kierowca celowo wjechał pick-upem w motocyklistę – omal go nie zabił