Moda na „kolorowe samochody” trwa w najlepsze. Zazwyczaj obejmuje jednak SUV-y i crossovery. Tym razem jednak dotyczy sportowego modelu bawarskiej marki.
Oto BMW M4 DarwinPRO. Nie jest to najbardziej znany tuner, ale można go kojarzyć z projektem na bazie McLarena 720S, który nieco nawiązywał do modelu Senna GTR. Jego debiut nastąpił w 2021 roku. Dziś omówimy nowy zestaw modyfikacji tej firmy.
Wybranie bawarskiego coupe wydaje się dobrym posunięciem ze względu na sporą grupę potencjalnych nabywców. Fani motoryzacji powoli oswajają się z dużym „nosem”, który w chwili premiery samochodu wzbudził bardzo duże kontrowersje. Przejdźmy jednak do rzeczy.
BMW M4 DarwinPRO
Jako że to flagowa wersja „Czwórki”, oryginalny design był już sam w sobie charakterny. Tuner postanowił jednak jeszcze bardziej go podkreślić. Jak? Zastosował nowy zderzak z większymi wlotami powietrza, dorzucił splitter, poszerzył błotniki i dodał nakładki progowe.
Wśród nowości można wyróżnić także większy spojler oraz atrakcyjne felgi z szerokim rantem. Całość została dopełniona pudrowym różem. Wydaje się, że taka konfiguracja może spodobać się nie tylko kobietom.
Auto przypomina nam nieco modyfikacje stosowane w legendarnej grze „Need For Speed Underground 2”. Wydaje się, że świetnie pasowałoby do jej współczesnego wydania – jeśli ktoś by chciał je stworzyć.
>Klasyczne BMW po wizycie u znanego tunera. Jest jeszcze lepsze
Warto podkreślić, że wszystkie dodane elementy karoserii zostały wykonane z włókna węglowego – po to, by zapewnić odpowiednią sztywność, a przy tym zachować akceptowalną masę własną samochodu.
BMW M4 DarwinPRO najpewniej nie skrywa żadnych modyfikacji technologicznych poza obniżonym zawieszeniem. Tuner nie wspomniał nić o wzroście mocy czy innych zmianach, dlatego należy założyć, że układ napędowy i osprzęt pozostały te same. Niestety, cena pakietu również nie została ujawniona.
To oznacza, że pod maską znajduje się trzylitrowa, doładowana jednostka z sześcioma cylindrami. Może ona generować 503 konie mechaniczne (w wariancie Competition). Takie wartości umożliwiają osiąganie setki w 3,5 sekundy i rozpędzanie się do około 300 km/h (bez elektronicznego ogranicznika).
Wygląda wręcz makabrycznie. Kolor przypomina skórę po zejściu naskórka. Jakby ktoś oskórował samochód. Obrzydliwość