Wypożyczalnie aut na minuty dały mieszkańcom miast duże możliwości. Dzięki nim nie trzeba utrzymywać pojazdu na stałe. Wystarczy wynająć je wtedy, kiedy jest taka potrzeba.
Nie każda osoba z naszego społeczeństwa jest jednak gotowa na takie rozwiązanie – i nie chodzi o zaawansowanie technologiczne. Samochody są dostępne dla każdego, kto zarejestruje się w aplikacji, podepnie swoje konto bankowe i posiada prawo jazdy.
To sprawia, że nawet skrajnie nieodpowiedzialny człowiek może poprowadzić nowe auto o wysokiej wartości. Właśnie to może rodzić problemy, czego przykład znajdziemy na poniższym nagraniu. Pewien osobnik wynajął SEAT-a Aronę z wypożyczalni PANEK i udał się nim na sklepowy parking.
Towarzyszyli mu koledzy w drugim aucie, którym z pewnością chciał zaimponować. Próbował jeździć bokiem wykorzystując hamulec ręczny. W pewnym momencie nie zdołał opanować i doprowadził do zderzenia ze starym Audi należącym do wspomnianych wyżej kompanów. No cóż, trzeba być „zdolnym inaczej”, by wjechać w jedyne auto na tak dużym obiekcie…
Sprawa została oczywiście zgłoszona firmie zajmującej się wypożyczeniami. Sprawca z pewnością dostał kosztowną lekcję.