Kradzieże samochodów to niestety bardzo częste zjawisko. Kiedyś potrzeba było narzędzi i umiejętności, by najpierw otworzyć, a później odjechać pojazdem bez użycia kluczyka.
Dziś bardziej zaawansowana technologia działa przestępcom na rękę. Dostęp bezkluczykowy sprawia, że tzw. „walizka” przechwytuje sygnał z kluczyka, wzmacnia go, a następnie umożliwia bezinwazyjne dostanie się do kabiny praktycznie każdego pojazdu. To samo dotyczy procesu odpalenia. Klik i już…
Złodzieje nie muszą więc poświęcać zbyt wiele czasu, by dokonać kradzieży. Kamery ich oczywiście nie odstraszają, bo zazwyczaj są zamaskowani. Podobnie było w tym przypadku, kiedy kilku mężczyzn wtargnęło na plac komisu w Roseville (Kalifornia, Stany Zjednoczone). W bardzo szybkim tempie namierzyli łup (w tym Serię 5 i Discovery), staranowali bramę i oddalili się w bliżej nieznanym kierunku. Jakby tego było mało, podczas próby opuszczenia obiektu uszkodzili sześć innych samochodów.