w

BMW E39 M5 (1998-2003)

W dzisiejszych czasach liczy się wielozadaniowość. Widać to zarówno po wymaganiach stawianych przez pracodawców jak i po produktach , jakie kupujemy. Pasta do zębów ma wybielać, chronić dziąsła i wzmacniać szkliwo, a telefony komórkowe obowiązkowo muszą być wyposażone w aparat cyfrowy, połączenie z internetem i?Bóg wie co jeszcze. Podobne zasady obowiązują oczywiście w świecie motoryzacji. Cóż zatem wybrać, jeżeli poszukujemy wygodnego, prestiżowego sedana zdolnego pomieścić czteroosobową rodzinę planującą wspólne wakacje, który jednocześnie w wolnych chwilach pozwoli nam zaspokoić wyścigowe ambicje i zostawić w tyle jeżdżącego Porsche znajomego z pracy? Od lat instynktowna odpowiedź na to pytanie brzmi tak samo ? BMW M5.

Chociaż BMW E39 zaprezentowano w 1995 roku, na pojawienie się ?em-piątki? trzeba było poczekać jeszcze aż trzy lata. BMW początkowo wcale nie chciało tworzyć rasowej odmiany serii 5, ponieważ tę rolę według szefów firmy doskonale spełniał model 540i o mocy 286 KM. Jednak szybkie pojawienie się na rynku takich samochodów jak Jaguar XJR czy Mercedes E55 AMG sprawiło, że dział Motorsport błyskawicznie otrzymał zadanie opracowania godnego konkurenta.

 

?Em-piątka? jest bardzo eleganckim i wbrew pozorom dyskretnym samochodem, dzięki czemu na pierwszy rzut oka wcale nie zdradza swoich prawdziwych możliwości. O tym, że mamy do czynienia z najostrzejszą wersją bawarskiej limuzyny informują nas nieco inaczej wystylizowany przedni zderzak, lekko poszerzone progi, dwie podwójne końcówki wydechu oraz skromny znaczek ?M? na tylnej klapie – miła odmiana w stosunku do współczesnych odpowiedników, które na każdym kroku przypominają o swojej wyjątkowości. Świetnie wykończone wnętrze w komfortowych warunkach może pomieścić cztery osoby i całkiem spory bagaż.

Jak na topowy model przystało, lista wyposażenia standardowego zawiera wszystko to, co najlepsze ? 8 poduszek powietrznych, ?skóra?, automatyczna klimatyzacja i pełny pakiet elektrycznie obsługiwanych gadżetów. Klienci często decydowali się na tzw. wersję Individual, która pozwalała na dowolne konfigurowanie poszczególnych opcji. W 2000 roku przeprowadzono lifting, dzięki któremu samochód zyskał charakterystyczne przednie reflektory z LED-owymi obwódkami (tzw. ?Angel eyes?), zmieniła się także paleta dostępnych kolorów nadwozia. We wnętrzu pojawiła się nowa kierownica, zwiększono również standard wyposażenia.

 

Serce ?em-piątki? to prawdziwe dzieło sztuki – wolnossące V8 o pojemności 4,9 litra z systemem zmiennych faz rozrządu (VANOS), generujące równe 400 KM i 500 Nm momentu obrotowego przenoszonego na tylną oś za pośrednictwem sześciostopniowej skrzyni manualnej. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa zaledwie 5 sekund, a szaleńczy sprint kończy się dopiero przy 250 km/h (podobno po zdjęciu blokady z łatwością można dobić nawet do 300 km/h?). Po przekręceniu kluczyka czeka nas niepowtarzalny koncert, zapewniany przez kręcący się do 7000 tys. obrotów silnik.

Sielanka kończy się przy dystrybutorze, ale bądźmy szczerzy… M5 nie jest samochodem dla oszczędnych. W parze z mocnym silnikiem idą legendarne już właściwości jezdne, pozwalające zarówno na czyste pokonywanie zakrętów w celu osiągnięcia najlepszego czasu okrążenia, jak i na długie, zamaszyste poślizgi. Wszystko to dzięki wielowahaczowemu zawieszeniu, które zapewnia także bardzo wysoki komfort jazdy. W razie problemów do akcji wkraczają seryjne układy kontroli trakcji oraz stabilizacji toru jazdy (których zdecydowanie nie radzimy dezaktywować niedoświadczonym użytkownikom dróg?).

 

Zadbane E39 M5 nie powinno sprawiać żadnych problemów natury technicznej, jednak egzemplarze ?po przejściach? są z reguły skarbonkami bez dna. Usterkom ulegają przepływomierze (odpowiedzialne za odczuwalną ?mułowatość? silnika, później generujące kolejne awarie) oraz system VANOS (objawem jest charakterystyczne klekotanie zaworów) ? w tym drugim przypadku od razu lepiej odwrócić się na pięcie i wracać do domu…

Modele sprzed faceliftingu znane są ze sporego zużycia oleju, lecz w późniejszych, zmodernizowanych silnikach problem został opanowany. Jeżeli jednak planujemy dość często wykorzystywać pełną moc silnika warto profilaktycznie sprawdzić jego stan. Standardem są zużyte sprzęgła (ok. 2000 zł) oraz koła dwumasowe (ok. 5000 zł). Wysokie koszty generują oczywiście usterki wielowahaczowego zawieszenia. Serwisowanie warto powierzyć doświadczonym warsztatom specjalizującym się w naprawach BMW.

 

Przy poszukiwaniu wymarzonej ?em-piątki? z drugiej (albo nawet trzeciej, czwartej itd.) ręki oprócz dużej ilości pieniędzy warto mieć jeszcze?.sporą dozę cierpliwości. Sportowy charakter samochodu był często nadużywany, dlatego na rynku wtórnym wiele egzemplarzy ma za sobą poważne kolizje. Najlepiej po wymarzone BMW udać się do Niemiec. W Polsce ? niestety ? dominuje szrot. Na szczęście fachową pomoc można znaleźć na licznych forach miłośników modelu. Ceny używanych egzemplarzy zaczynają się od około 30 tyś złotych, natomiast samochody faktycznie warte jakiejkolwiek uwagi kosztują od 50 do 80 tysięcy.

 

Chociaż BMW M5 dla wielu użytkowników dróg jest nieosiągalnym marzeniem, z łatwością spełni wymagania nawet najbardziej wybrednych kierowców. Nie ma się czemu dziwić ? E39, uważana za jedną z najlepszych ?emek? w całej historii modelu, dosłownie zmiotła konkurencję. Dobrze utrzymane egzemplarze mogą być ciekawą inwestycją, gdyż będą cieszyć właściciela jeszcze przez długie lata, z czasem zapewne zyskując na wartości. Jeżeli tylko stan naszego konta na to pozwala, warto (choćby na krótko) zasmakować bawarskiej legendy. Na pewno nie będziemy żałować.

 

Tekst: Daniel Banaś
Zdjęcia: BMW

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pioneer Blu-ray BDP-160

Suzuki SX4 1,6 4WD Explore – japoński „klasyk”