w

Opel Corsa 2019 – premiera w Polsce

Przyszedł czas na kolejną generację niemieckiego przedstawiciela segmentu B. Nowe wcielenie Corsy jest pierwszym, które powstało pod szyldem koncernu PSA. Czy to oznacza zmianę wizerunku?


Trzeba przyznać, że styliści wykazali się sporą kreatywnością. Samochód prezentuje się bowiem ciekawie i nowocześnie, a do tego trudno byłoby go pomylić z którymkolwiek konkurentem. Z przodu dominują reflektory Intellilux z ciemnym wypełnieniem i szeroki grill. Z tyłu znajdziemy natomiast lampy zachodzące na klapę i wyraźnie pochyloną szybę. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że auto jest też o ok. 10% lżejsze w porównaniu do poprzednika.


We wnętrzu możemy zauważyć elementy, które pochodzą z francuskiego koncernu. Są to m.in.: klamki, dźwignia automatu, przyciski do sterowania szybami, fotele (bardzo wygodne i dobrze wyprofilowane) oraz 10-calowy dotykowy ekran multimedialny (z przyjaznym, łatwym w obsłudze interfejsem, złączami USB, AUX, systemem Bluetooth, nawigacją, Apple CarPlay i Android Auto). Zastosowano tu także cyfrowy zestaw wskaźników – z możliwością personalizacji. Cieszy również osobny panel klimatyzacji, który znacznie ułatwia obsługę. Na pochwałę zasługuje dobrze leżąca w dłoniach kierownica. Jeżeli chodzi o przestrzeń, to cztery osoby średniego wzrostu powinny zmieścić się bez problemu (większy rozstaw osi).


Bazowy silnik Corsy ma 1,2 litra pojemności i 75 KM. Współpracuje z nim 5-biegowy manual. Mocniejszą alternatywą jest doładowana jednostka o tej samej wielkości, tyle że dostępna w dwóch wariantach: 100- i 130-konnym. Słabszy oferowany jest z 6-biegową przekładnią manualną i 8-biegowym automatem, a mocniejszy wyłącznie z tym drugim. W ofercie jest też 1,5-litrowy diesel (100 KM) uzupełniony manualem o 6 przełożeniach.


Co ciekawe, nie zabrakło również wersji elektrycznej – Corsy-e. Ma ona 136 KM i baterie pozwalające na pokonanie nawet 330 km (norma WLTP). Co istotne, uzupełnienie energii do 80% może trwać 30 minut (przy użyciu szybkiej ładowarki). Ważną rolę odgrywa także dynamika – sprint do pierwszej setki zajmuje w tym przypadku zaledwie 8,1 sekundy.


Miejski Opel został wyposażony w najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne. Poza wspomnianymi reflektorami i multimediami, możemy mieć na pokładzie adaptacyjny tempomat, asystenta ruszania pod górę, panoramiczną kamerę ułatwiającą manewrowanie czy układ utrzymywania na pasie ruchu.


Za bazowy egzemplarz Corsy (1.2 75 KM MT5 Corsa) trzeba zapłacić 49 990 zł. Na drugim biegunie znajdziemy sztukę z 1.2 Turbo, automatem i wyposażeniem GS-Line za 77 650 zł. Nieco inną ligę stanowi oferta odmiany elektrycznej, którą otwiera kwota 124 490 zł.


Nowy Opel ma więc sporo argumentów, by powtórzyć, a może nawet przewyższyć osiągnięcia poprzedniego wcielenia. Charakteryzują go atrakcyjna sylwetka, duży pakiet systemów, nowoczesne wnętrze i bogata gama silników, w której każdy powinien znaleźć właściwy wariant. Na wrażenia z jazdy musimy jednak jeszcze zaczekać – pierwsze auta wyjadą na drogi jesienią.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kradzież Tesli w 30 sekund – z prywatnej posesji (Video)

Katowice: kolizja, wyzwiska i odjechanie z miejsca zdarzenia (Video)